Długo udawało mi się trwać, z myślą, że może jednak wszystko się ułoży. I chyba właśnie pierwszy raz w życiu chciałam czegoś tak mocno, bo jedyne czego pragnęłam to spokojnej egzystencji.
Dlaczego więc moja jedyna prośba nie została spełniona? Nie mnie to oceniać.Pojawił się znikąd zaburzając cały mój porządek. Był niczym ogień przeszłości. Zatracałam się w nim każdego dnia coraz bardziej. Był tak cholernie potrzeby do prawidłowego funkcjonowania, potrzebny do tego, abym mogła dalej egzystować, mimo że czasem wydawało się to niemożliwe.
Nie sądziłam jednak, że zatracam się w samym szatanie. Bo to on był
szatanem i nie miał z diabłem żadnej konkurencji. Był szatanem, który był moją własną religią, religią którą wyznawałam codziennie i pragnęłam wyznawać do końca swoich dni, mimo że byłam niewierząca.Najwyższa pora dowiedzieć się jak przejść przez piekło i nie zginąć. Dowiedzieć się jak nie spłonąć w świecie pełnym bolesnej prawdy. Czas zacząć żyć do momentu, aż żar, rozprzestrzeniający się po naszym ciele, nie będzie wstanie zostać ugaszonym. I wtedy nastąpi koniec. Nie będzie nic. Pusta otchłań i ciemna jak jego oczy przestrzeń.
Walkę o przetrwanie czas zacząć.
Rozpal moje piekło, kochanie.
***
Witam serdecznie! Postanowiłam sprawdzić swoje możliwości tutaj i naprawdę chcę włożyć w to całą siebie. Mam ogromną nadzieję, że coś z tego wyjdzie!
CZYTASZ
Kindle my Hell
Fanfiction~Straciliśmy świat i świat stracił nas~ data rozpoczęcia: 25.12.2020