19.

42.7K 1K 200
                                    

💫zostaw coś po sobie💫

Gdy tylko dotarliśmy do jej pokoju, zauważyłam, że prawie wszystko było niebieskie. To dodało jej osobowości koloru; życzliwość. Kolor po prostu wydawał się pasować do niej tak łatwo i delikatnie, że nie pozwalał mi odgadnąć powodów, które za nim stoją.

Usiadłam na puszystym niebieskim krześle w jej pokoju, kiedy podeszła, żeby włączyć radio. Nie minęło dużo czasu, zanim muzyka cicho zabrzmiała, zanim podeszła do łóżka.

- Ten pokój jest o wiele lepszy niż to, co dostaje tu większość dziewcząt. Widzisz, jestem jedyną z nas, dziewczyn, które tu mieszkają. Wszyscy inni wracają do swoich rodzin i tak dalej. Co innego gdy, mają własne pokoje w podziemiu - wyjaśniła mi. Moje oczy oderwały się od wnętrza pokoju, by na nią spojrzeć.

- Więc Sarah miała rację. Jesteś faworytem? - zaśmiałam się z niej drażniąco. Przewróciła oczami, a na jej ustach pojawił się uśmiech, zanim chwyciła poduszkę i rzuciła nią we mnie.

- Nie jestem faworytem. Ty jesteś faworytem, ​​to znaczy, możesz tu mieszkać bez żadnych kosztów. Nadal muszę płacić swoją część czynszu, mimo że ten dom jest całkowicie kupiony i opłacony - powiedziała śmiejąc się.

Myśl, że płaci, by tu mieszkać, rozśmieszyła mnie. Wydawało się to niepotrzebne, ale z drugiej strony wciąż są rachunki.

Moje oczy powędrowały do ​​jej otwartej szafy. Wyglądał jak szafa należąca do samej Victoria's Secret. Ilość zaleganych tam ubrań była absolutnie zdumiewająca. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Jej oczy podążyły za moimi oczami w kierunku szafy. Wstała i podeszła do niego, zanim zapaliła światło. Piżamy w jej garderobie natychmiast zaczęły nabierać koloru.

- Jakie to jest? - zapytałam bez zatrzymywania się. Zawsze się nad tym zastanawiałam, ale nie zamierzałam jej urazić - Przepraszam, nie musisz na to odpowiadać - powiedziałam, chowając kosmyk włosów za ucho.

- W porządku, naprawdę. Rozumiem - powiedziała, po czym chwyciła jedną ze swoich żółtych majtek i przycisnęła ją do siebie.

- To tak, jakbyś stał się zupełnie inną osobą. Wszystkie twoje niepewności i ból wydają się po prostu znikać. Barbie, jest pewna siebie i zabawna. Jest wszystkim, czym chciałam być taka jak ja, jeśli to ma sens. Nie mam nic przeciwko chodzeniu po scenie i byciu „dziwką", jak to nazywają ci mężczyźni. Przynajmniej jestem bliżej bycia osobą, którą zawsze chciałam być - wyjaśniła mi, myśląc w zamyśleniu.

Kiedy wpatrywałam się w żółtą bieliznę, jedyne, co mogłam zrobić, to wyobrazić sobie, że jestem kimś innym; czuć się seksowniejszym. Spojrzała na mnie z porozumiewawczym uśmiechem, zanim podała mi bieliznę.

- Jeszcze tego nie nosiłam. Dlaczego go po prostu nie zatrzymasz? - zapytała mnie. Przyjęłam to, wpatrując się w seksowną część garderoby.

- Gdybym była striptizerką, jak miałabym na imię? - zapytałam się jej.

Spojrzała na mnie z zaskoczeniem na twarzy, po czym się roześmiała. Śmiałam się z nią również z przypadkowości mojego pytania.

- Roxy. W ten sposób spiker może powiedzieć - zaczęła, zanim wstała na łóżko i chwyciła butelkę perfum jako mikrofon - teraz, na co czekaliście - Roxy Coxy! - odezwała się głębokim głosem.

Zaśmiałam się tak mocno, chwytając się za brzuch, kiedy moja głowa odchyliła się do tyłu. Padła na łóżko, również się śmiejąc. Właśnie wtedy drzwi się otworzyły. Vincenzo wszedł, jego oczy skierowały się w stronę bielizny w mojej dłoni, a potem roześmianej Anastasii na jej łóżku. Gdy tylko zorientowała się, że jest w jej pokoju, szybko przestała się śmiać i opuściła głowę. Patrzyłam, jak usiadła na łóżku, zanim mruknęła.

Stepbrother PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz