Harry poszedł na dwór za Draco. Było już dość późno, ale jeszcze nie nadeszła pora wracania do swoich dormitoriów. Draco poszedł na dziedziniec i usiadł na ziemi. Zaczął coś pomrukiwać, a Harry był ciekawy co on znowu gada. Ślizgon chyba go usłyszał bo się obrócił i zauważył gryfona zakradającego się ku niego.
-Czego chcesz Potter? Śledzisz mnie?!- zapytał wkurzony Draco.
-Uspokój się Malfoy- zaczął mówić Harry- szłem se tak po prostu...
-Lepiej idź do tej swojej szlamy i rudzielca- wypowiedział drwiącym tonem Draco.
-Uważaj na słowa- powiedział zdenerwowany Harry.
-Spadaj Potter- chciał przegonić Harrego, ale on się tak nie dał.
-O co Ci chodzi Malfoy co?- zaczął Harry- Od pierwszej klasy się kłócimy, jesteśmy wrogami numer jeden... Dlaczego?!- Harry chciał już od dawna to wiedzieć ale nie spodziewał się takiej odpowiedzi...
-POTTER! ZOSTAW MNIE! CHCESZ WIEDZIEĆ CO CZUJE?! CO?!- Draco był bardziej zdenerwowany i bliski płaczu niż zawsze.
-Wyduś to z siebie!- Harry coraz bardziej ciekawy co Malfoy skrywa wypowiedział te słowa.
- Jak Cię spotkałem w pociągu... Od razu zacząłem układać plan jak się zaprzyjaźnimy... A Ty mnie odrzuciłeś! ODRZUCIŁEŚ MNIE!!! NIE WIESZ JAK TO MNIE BOLI I BOLAŁO!!!- wykrzyczał tak zdenerwowany Draco. Łzy zaczęły mu płynąć po policzku. Spojrzał prosto w oczy Harrego, który zaniemówił. Nie wiedział co powiedzieć. Ślizgon wstał i poszedł do swojego dormitorium.
Na dziedziniec słysząc krzyki przybiegli Ron i Hermiona. Hermiona spytała się Harrego czy coś się stało, ale on nawet nie mrugał. Był zbyt oszołomiony żeby coś powiedzieć.
CZYTASZ
Drarry - miłość na zawsze?
PoetryChyba każdy wie co to jest Drarry. Niektórzy shipują, a niektórzy nie. Ta historia jest o nich i o ich miłości