Jak każdy może się spodziewać, platynowy Blondynek był wściekły. Już nie wiedział co tak na prawdę czuje. Był wściekły, zauroczony ale, jednocześnie zdezorientowany że Bliznowaty się domyślił. W sumie wiedział że się zorientuje bo miał trochę rozumu w głowie ale nie spodziewał się że to nadejdzie tak szybko. Możliwe że przez to się tak wkurzył. Teraz czas na drugą część planu. Harry miał po raz drugi spotkać się z Draco ale tym razem miał coś zrobić. Coś przez co mu ciarki po plecach przeszły...
*Na spotkaniu w zakazanym lesie*
Obaj umówili się w zakazanym lesie żeby utrzymać to w tajemnicy.
- Draco...- zaczął Harry ale Blondyn jak zawsze mu przerwał
-Do jasnej cholery Potter! Znowu zaczniesz tą samą śpiewkę?! "O co Ci chodzi Malfoy?!"- końcówkę zdania ślizgon skończył piskliwym, irytującym głosem. Gryfon był już zmęczony i zdenerwowany zachowaniem platynowego Blondyna i zrobił coś czego by nigdy nie zrobił.
Pocałował go... Po tym krótkim muśnięciu, Draco odepchnął od siebie Bliznowatego i uciekł do swojego dormitorium. Harry nie wiedział co czuć, co zrobić ale... Sądził że nawet mu się to podobało. Następnego dnia, gryfon znów usiadł koło Blondyna i już chciał zacząć rozmowę ale ślizgon powiedział
-Zostaw mnie... Zapomnijmy co się wczoraj działo- odpowiedział krótko i wzrokiem pełnym
nie zrozumienia zmierzył Bliznowatego. Harry zwierzył się przyjaciółce bo jej mógł naprawdę zaufać. Hermiona powiedziała żeby zignorował na jakiś czas ślizgona. Tak i też zrobił! Zaczął dawać więcej atencji swoim przyjaciołom. Po paru dniach platynowy Blondyn zaczął z nim rozmawiać. Chciał się znowu spotkać. Oczywiście spotkali się w zakazanym lesie
-Potter...- zaczął niepewnie Malfoy ale Harry wiedział co chce powiedzieć. Nie pozwolił mu dokończyć zdania tylko go wziął i przytulił do siebie. Draco był oszołomiony ale też wdzięczny.
Po jeszcze kilku minut tej niezręcznej ciszy ślizgon pocałował Bliznowatego. Potem razem wrócili do swoich dormitoriów w ciszy i spokoju.
CZYTASZ
Drarry - miłość na zawsze?
PoésieChyba każdy wie co to jest Drarry. Niektórzy shipują, a niektórzy nie. Ta historia jest o nich i o ich miłości