Rozdział 13 - Monaco

131 20 8
                                    

Mia, piątek 

Wieczór

Powoli zbliża się piątkowy wieczór, na który otrzymałam zaproszenie od Królowej i Króla Monaco na ich ekskluzywny bal na jachcie. Pomimo mojej pierwotnej niechęci do tego rodzaju wydarzeń, nie mogę odmówić, zwłaszcza że specjalnie zmieniono plan treningowy na tę okazję. Czuję na sobie presję zarówno ze strony zespołu, jak i sponsorów, więc nie mogę sobie pozwolić na nieobecność. Bez innych opcji, przygotowuję się na luksusowy wieczór, wypełniony bogactwem i przepychem.

Kiedy otwieram szafę, muszę wybierać spośród sukienek, które wydają się równie kosztowne, co niewygodne. Całe szczęście, że w ogóle coś ze sobą zabrałam, ale tak mi sugerował mój menażer, który pewnie zdawał sobie sprawę z tego, co tu się kroi. Ostatecznie decyduję się na kremową, długą suknię wieczorową, która będzie z pewnością wyróżniała się spośród innych. Moje buty na obcasach wydają się równie wyrafinowane, co potencjalnie niebezpieczne w moim przypadku. 

Zaczynam ostatnie przygotowania do wieczoru, starannie układając delikatny makijaż i elegancką fryzurę. Kiedy patrzę w lustro, widzę odrobinę bardziej szykowną kobietę niż zazwyczaj, ale specjalne okoliczności tego właśnie wymagają. Nie pozostaje mi nic innego, jak stawić czoła temu wyjątkowemu wydarzeniu.

Biorę małą torebeczkę i jestem już gotowa do wyjścia. Podchodzę do drzwi, po czym zamykam je za sobą. Schodzę korytarzem na dół, gdzie przed wejściem stoi już zaparkowany mój samochód Ferrari 488. Wsiadam do niego i mknę nim ulicami Monaco prosto do Portu Herkulesa, który leży na północnym wschodzie miasta, w dzielnicy La Condamine. 

Gdy docieram na miejsce, światła miasta migoczą na horyzoncie, a sama łódź zdaje się oblepiona złotem i srebrem. Przy wejściu na jacht już krąży wielu ludzi, bardzo bogatych i wpływowych. 

Na pokładzie jachtu unoszą się nuty muzyki, zegary luksusowych marek przyciągają wzrok, a rozmowy pełne są nazwisk znanych projektantów i najnowszych trendów. Widzę zapierające dech w piersiach widoki na otwarte morze, a sama łódź, bogato zdobiona, sprawia wrażenie pływającego pałacu.

Delikatny dźwięk szklanych kieliszków i uścisków dłoni wypełnia przestrzeń, tworząc atmosferę ekskluzywności. To miejsce tętni życiem i energią, gdzie każdy gest jest starannie zaplanowany.  Czuje się, jakby czas tu płynął inaczej, jakby zegar zatrzymał się na chwilę, aby zapewnić wszystkim uczestnikom tego elitarnego balu możliwość skupienia się na chwilowej rozrywce i rozkoszowaniu się luksusem, który otacza ich na każdym kroku. To wszystko jest tak odległe od mojego codziennego życia.

Rozglądam się za znajomymi twarzami i nikogo nie widzę z mojego zespołu. Nagle moje spojrzenie przyciąga postać Ryana, który wygląda bardzo elegancko, stojąc przy barku. Zdecydowanym krokiem kieruję się w jego stronę. 

Gdy zbliżam się do Ryana, dostrzegam, że ma na sobie stylowy garnitur, który sprawia, że wygląda jeszcze bardziej zjawiskowo. Przez moment zatrzymuję się, podziwiając subtelność detali i styl, który emanuje z jego całego wyglądu.

Kiedy docieram do niego, Ryan uśmiecha się szeroko, witając mnie uniesionym kieliszkiem w dłoni. Bar, przy którym stoi, lśni bogactwem różnorodnych alkoholi, a ich aromaty mieszają się w powietrzu. Atmosfera jest nasycona śmiechem i rozmowami, a muzyka w tle nadaje ton temu ekskluzywnemu wydarzeniu.

Ryan kiwa głową w stronę przygotowanego dla mnie drinka, a ja czuję, jak już samo spojrzenie na niego poprawia moje samopoczucie. Decydujemy się na krótką przerwę od tego luksusowego światka, oddalając się od zgiełku na pokładzie jachtu, by móc porozmawiać bez zakłóceń.

Niebezpieczna prędkośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz