„Początek"

27 2 0
                                    

Tak jak w każdy normalny dzień,musiałem wyruszyć pieszo do szkoły. Pogrążały mnie myśli o moim tacie. Cały czas zadręczał się tylko pracą, wracał późno do domu i wstawał wcześnie by móc znów wrócić do biura ,ale jebać to. Mam 16 lat niedługo i tak się stąd wyprowadzę bo nie mam zamiaru tu dłużej być. Matka wyjechała 3 lata temu do swojego nowego partnera i nawet ani razu nie wysłała mi kartki na urodziny,brawo kurwa medal się należy. Byłem typem samotnika,nie potrzebowałem towarzystwa innych, a oni nie potrzebowali mojego. Każdy typ ze szkoły wzbudzał we mnie uczucie irytacji. Każdy z nich udawał swoją najlepszą wersję siebie ,chociaż było  to widać.

***********

Po kilkunastu minutach szybkiego spaceru w końcu dotarłem do szkoły. Nic się nie zmieniło, ci sami ludzie patrzący się na mnie jak na psychopatę. Choć w sumie chętnie bym kogoś zabił, patrząc na to z takiej perspektywy od dziecka miałem taką chęć. Od 4 roku życia zabijałem różne zwierzęta i wkładałem je do pudełek naklejając na nich małe karteczki z ich datą śmierci,godziną i małą kroplą krwi w woreczku, no ale cóż trzeba mieć jakieś hobby.

*********
Minęła 4 lekcja i  ujrzałem coś dziwnego jakby nową osobę która niebezpiecznie się do mnie zbliża, więc odsunąłem sie kilka kroków w tył , a dziewczyna zawołała
-HEJ TY ZACZEKAJ!
Moje serce zaczęło bardzo szybko bić, stałem w miejscu. Nienawidzę towarzystwa ludzi , a co dopiero nowych. W końcu dziewczyna podbiegła do mnie, wyglądała przeciętnie. Czarna koszulka z małym wzorkiem, niebieskie jeansy,długie blond włosy oraz jasno niebieskie oczy. Miała też przypinkę ze swoim imieniem które brzmiało Miley. Przypinki nie były dziwne bo w naszej szkole każdy musiał takowe mieć,na mojej widniało imię James.Blondynka z lekkim uśmiechem na ustach powiedziała:
-Czemu przede mną uciekałeś?
Ja za to szybko i nie pewnie oznajmiłem
-No wiesz,nie lubię za bardzo rozmów z ludźmi.
Miley spojrzała się na mnie dziwnym wzrokiem i odpowiedziała
-Mogę cię do nich przekonać, chcesz się umówić na kawę dziś po szkole?
I wtedy zacząłem myśleć,co jeśli ona by była moją pierwszą ofiarą? Może od niej zacząłbym serię morderstw i zabójstw przez które znałby mnie cały świat?
Po lekkich namysłach powiedziałem
-Okej co mi szkodzi, dzisiaj o 16?
-Oki więc widzimy się- odpowiedziała Miley i odeszła z lekkim uśmiechem na ustach.
Ale ona jeszcze nie wiedziała co ją czeka. Był to początek pięknej a zarazem chorej przygody.

I tu się wszystko zaczęło, mam nadzieję że jeszcze nie uważacie mnie z psychiczną
Będzie gorzej

Zabójca stulecia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz