„Znajomość z tragicznym zakończeniem"

16 1 1
                                    

Na naszym spotkaniu z Miley,dowiedziałem się o niej wiele ciekawych rzeczy między innymi wiem kim są jej najlepsi przyjaciele,znam ulicę na której mieszka znam też jej hobby i wiele prywatnych informacjii o niej. Na dodatek dostałem jej numer telefonu.
Za dobry plan uznałem dowiedzieć się o niej jeszcze więcej. By mój główny cel się udał musiałem poczytać dużo książek i obejrzeć wiele filmów dokumentalnych o seryjnych mordercach, lecz nie był to dla mnie problem. Gdy miałem 11 lat zacząłem interesować się kryminologią,kochałem historie o zbrodniach niewyjaśnionych od wielu lat lubiłem dowiadywać się nowych. Byłem zaznajomiony z kilku setkami historii o morderstwach, dlatego też nie sprawiało mi trudności je powtórzyć.

******************
Wybiła godzina 20:00, właśnie na tą porę umówiłem się z blondynką. To ten dzień, wielki dzień. To dziś miałem wypełnić swój cel. Umówiliśmy się w jej domu, upewniłem się że nikogo tam nie ma. Po kilku minutach czekania pod drzwiami , zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi. Dziewczyna szybko otworzyła ,powitała mnie z ciepłym uśmiechem. Weszliśmy do jej domu, wcześniej już tu byłem by dowiedzieć się i sprawdzić czy wszystko się uda. Dom był w miarę duży, znajdowało się w nim kilka pokoi w rożnych wystrojach, dwie łazienki, piwnica i strych. Weszliśmy do salonu, rozmawailiśmy o mało ważnych rzeczach typu szkoła, praca, przyjaciele itp. I w tym miejscu wszystko miało się rozpocząć. Uznałem że zaproponuję Miley drinka którego sam zrobię, dziewczyna oczywiście zgodziła się i była tym bardzo podekscytowana. Tak jak przypuszczałem, przez naszą długą rozmowę, blondynka musiała iść do toalety więc oczywiście szybko przeprosiła i szybkim krokiem podbiegła do pierwszej możliwej łazienki. To była moja szansa. Wyjąłem z kieszeni tabletki usypiające ,sprawdzone które w bardzo szybkim tempie się rozpuszczają. W mgnieniu oka w jej drinku nie było nawet śladu leku. Słyszałem kroki dziewczyny, więc wręczyłem jej drinka i usiedliśmy na kanapie po chwili Miley zaczęła:
-Bardzo mi nie dobrze chyba mu-
I wtedy przerwała, zasnęła i nikt nie był w stanie jej obudzić. Zacząłem realizację mojego planu. Kilka tygodni wcześniej uznałem że najlepszym sposobem będzie spowodowanie wymyślonego wypadku do którego nie będzie żadnych,ale to żadnych zarzutów, lecz nie był to dobry pomysł. Postanowiłem popełnić zbordnię i wkopać w to kogoś innego. Tą osobą był Chase z mojej szkoły, zawsze był agresywny miał w sobie dużo energii. Był wredny i flirciarski, myślał ze każda dziewczyna go pokocha po pstryknięciu palca. Wybrałem jego dlatego że od dawna kręcił z Miley ,więc mógłby być podejrzany. Zebrałem jego odciski palca, kępki włosów a nawet kropelkę krwi . Najpierw dokonałem morderstwa w kilku parach rękawiczek dla pewności zabezpieczyłem się i chwyciłem nóż. Bez wachania zadźgałem Miley z zimną krwią, cóż nie było mi jej nawet żal. Teraz nastąpiła częśćdruga mojego planu, upozorowanie morderstwa. Chwyciłem kilka włosów Chase'a i położyłem na kanapie, pózniej dodałem kilka jego odcisków palca , na nóż, kanapę, koszulkę Miley oraz umywalkę. Następnie powiesiłem jego kurtkę na wieszaku i i dałem kropelkę krwi na zlew. Usunąłem moje wszelkie ślady , nic nie mogło pójść źle. Można powiedzieć morderstwo doskonałe i nie myliłem się...

Ojjjj dużo się stanęło tutaj.
Mam nadzieję że jeszcze nie uznajecie mnie za psychiczną.
Miłego czytania dalej!

Zabójca stulecia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz