3. You have beautiful voice

38 4 0
                                    

Pov. Bradley
Wieczorem do głowy przyszła mi piosenka, ale tylko dwa wersy, a w nocy przyśniła mi się prawie całość. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem bo przebudzeniu się było zapisanie ich na kartce, którą zostawiłem na szafce nocnej.

This glass upon my eye
Falls victim to the light

Stuck in California
World out before ya
But somethings missing

You should be happy
Whatever that means
But something feels different

Zapisałem te słowa jak najszybciej żeby nie wyleciały mi z głowy, ale też najwyraźniej jak potrafię żeby się później rozczytać z mojego pisma, któro zawsze jest ciężko rozszyfrować gdy pisze szybko.
Spojrzałem na godzinę w telefonie
9 : 12
No okej. Jestem trochę głodny, idę na dół. W kuchni bylem sam, a dziwne bo miałem wrażenie, że Tris już wstał. Słyszałem jak ktoś chodził po domu jak się trochę przebudziłem, ale może mi się wydawało.
Usiadłem do stołu z moimi goframi i herbatą i usłyszałem trzask drzwiami aż się wystraszyłem. Po chwili w kuchni pojawił się Tris
- Boże Brad! Jak się wystraszyłem - powiedział opierając się o blat
- Ty też mnie wystraszyłeś tymi drzwiami
- Wybacz, jak się spało? - zmienił temat
- Dobrze, nawet bardzo - dodałem ciszej i przypomniałem sobie o mojej piosence i kolejnych słowach. Szybko zapisałem je w telefonie aby później pojawiły się na kartce.
Po zjedzonym śniadaniu w towarzystwie Tristana poszedłem się ubrać i umyć. Dzisiaj chyba pójdę na zakupy z Con'em, bo nie mam się już w co ubrać. Cały czas myślę o mojej gitarze, która doszczętnie spłonęła. Tris mówi, że ten pozar to nie moja wina, a ja jednak myślę, że to jest moja wina. To ja włączyłem piekarnik i nie pilnowałem tej nieszczęsnej zapiekanki.
A Tris...
Uratował mi życie
Właściwie to nie wiem czemu to zrobił
Przecież my się nawet nie znaliśmy. Ledwo się zobaczyliśmy przez ułamek sekundy wtedy w drzwiach
Ale to chyba dobrze, ze wciąż żyje po części dzięki niemu
No, a Connor
Chyba by beze mnie nie przeżył
Może do niego zadzwonię i zapytam czy wogóle ma czas żeby iść ze mną na miasto i może wreszcie wyjdę z tej łazienki bo stoję przed lustrem już 10 minut i rozmyślam.
Chwyciłem w rękę mój telefon, usiadłem na łóżku i wybrałem numer do przyjaciela
- Hej Brad - powiedział trochę niezrozumiale
- Hej Con. Smaczenego co jesz? - zapytałem ze śmiechem bo brzmi jakby miał coś w ustach
- Dzięki. Pizza z serem. Co tam u ciebie?
- Chciałem się zapytać czy robisz coś dzisiaj
- Oprócz sprzątania syfu po wczorajszym przyjeździe to chyba nic
- No to mam pomysł. Wpadnę ci pomóc, a później pójdziemy na zakupy
- Okej. Podoba mi się. Zapraszam po 14
- Dobra, będę. Narazie
- Cześć - rozłączył się
Podłączyłem telefon do ładowania i przepisałem słowa na kartkę i do głowy wpadł mi tytuł piosenki
Treading Water
Pasuje idealnie
Wziąłem moją gitarę, która ocalała z pożaru i zagrałem kawałek melodii, która mi się przyśniła i po chwili dołączyłem do niej słowa

This lonely heart of mine grows colder every night
This glass upon my eye
Falls victim to the light

Skończyłem gdy usłyszałem kroki na korytarzu, a potem do pokoju wszedł Tristan

- Przepraszam, że podsłuchuje, ale to było piękne. Tak właściwie to przechodziłem obok i usłyszałem
- Emm. Nie no spoko
- Masz piękny głos. Nie wspomniałeś, że śpiewasz
- Jakoś...nie było okazji
- Jak to? Cały czas gadamy o muzyce. Mówiłeś, że grasz, ale nic o śpiewaniu nie mówiłeś
- Możliwe. No to teraz juz wiesz - uśmiechnąłem się i wpatrywałem się w słowa zapisane na kartce, a Tris cały czas mnie obserwował
- O 14 ide do Con'a - postanowiłem przerwać tą niezręczną ciszę
- Okej. Co będziecie robić?
- Sprzątać - zaśmiałem się - muszę mu pomóc, a potem idziemy do galerii. Musze sobie kupić parę ubrań
- No jasne. Okej to ja też posprzątam - powiedział i wyszedł

Pov. Tristan
Czyli dzisiaj popołudnie spędzę sam. No znam stąd dwie osoby, a innych sąsiadów nie mam, ale zdaje sobie z tego sprawę, że przyjacielem Brad'a jest Connor, a mnie on praktycznie nie zna. No cóż...
Będę musiał znaleźć sobie jakieś zajęcie oprócz sprzątania, którego wcale nie ma dużo.
Brad już wyszedł, a ja kończyłem odkurzać i wtedy zadzwonił mój telefon
- No hej James- odebrałem
- Hej, kojarzysz jeszcze Sarah?
- Jasne
- Dzisiaj ją spotkałem w sklepie i mówiła mi, że się przeprowadza, to chyba blisko ciebie jeśli dobrze pamiętam adres
- Serio? Ale super
- No więcej znajomych to i lepiej. Zapoznasz ją z Brad'em i Con'em
- No pewnie. Masz do niej numer?
- Mam, wyślę Ci SMS
- Okej, a co robisz?
- No byłem w sklepie, planów jako tako nie mam. A ty?
- Sprzatam. Brad poszedł do Con'a - powiedziałem z uśmiechem na mysl o chłopaku
Ja się na pewno zakochałem
Może warto żeby James o tym wiedział
- Tris, jesteś tam?
- Tak, tylko...James...
- No?
- Ja się chyba w nim zakochałem
- Co?
- Podoba mi się Brad
- Awwww, ale to super. Pasowalibyście do siebie
- Ty jesteś głupi, ja nawet nie wiem czy on jest gejem albo przynajmniej bi jak ja
- To się dowiedz i daj mi znać
- Ta...jasne
- No to narazie. Zadzwoń do Sarah
- Pamiętam. Pa
Pewnie teraz zastanawiacie się kim jest Sarah i dlaczego się tak ucieszyłem kiedy dowiedziałem się, że będzie mieszkać blisko mnie. Dziewczyna jest moją przyjaciółką, dosyć często się przeprowadzała jako dziecko z powodu pracy rodziców. Kiedy miałem 20 lat poznałem się z nią, ale już po 3 latach znow się przeprowadziła i utrzymywaliśmy kontakt przez 2 lata, później już nic nas nie łączyło. Może warto odnowić tą znajomość, fajnie by było, bo Sarah to bardzo pozytywna i miła osoba.
Dokończę odkurzanie i zadzwonię do niej. Pościerałem kurze w kuchni i chwilę się wahałem czy aby napewno do niej zadzwonić. Nie odzywałem się przez 2 lata i nagle sobie o niej przypomniałem...chcę odnowić kontakt.  To chyba normalne
Brad mi wysłał snapa. Jest w galerii z Con'em. Chyba dobrze się bawi. Jak on jest szczęśliwy to ja też
Wybrałem numer do dawnej przyjaciółki, który wysłał mi James i nacisnąłem zieloną słuchawkę
- Halo? - usłyszałem jej głos
- Cześć Sarah, to ja Trsistan. Pamiętasz mnie jeszcze?
- Evans?
- Tak, Evans
- Jasne, że cię pamiętam. Czemu się tak długo nie odzywałeś?
- Przepraszam. James mi powiedział, że się przeprowadzasz obok mnie. Też mieszkam w Birmingham od kilku dni, będziemy sąsiadami
- Naprawdę?
- Tak! Super, że się tu wprowadzasz. To kiedy?
- Jutro rano już tu będę. Może się spotkamy?
- Z chęcią. Może nawet gdzieś pójdziemy. Nie znam za dobrze okolicy, ale wiem kto zna
- Poznałeś kogoś?
- Tak, ma na imię Brad i...to właściwie jest długa historia. Może opowiem Ci jutro jak się spotkamy
- Okej, to do zobaczenia jutro. Musze jeszcze spakować kilka rzeczy
- Jasne, do zobaczenia - rozłączyłem się i z uśmiechem usiadłem na sofie.
Mam nadzieje, że Brad będzie miał ochotę na jutrzejszy dzień ze mną i Sarah. Trochę poznamy okolice. Dzisiaj rano byłem pochodzić, ale nie chciałem iść daleko żeby się nie zgubić. Jakoś nie miałem okazji żeby poznać okolice, a Brad napewno jest tu bardziej rozgarnięty w terenie, zakładam, że mieszka tu już od kilku lat lub miesięcy. No i musze iść na jakieś zakupy bo lodówka zaczyna świecić pustkami. Moje rozmyślania przerwał Brad wchodzacy do domu.
- O już jesteś? - zapytałem kierując wzrok na niego
- No jak widać
- Jak było?
- Super. Kupiłem parę rzeczy i trochę spożywczych, no i znalazłem mój ukochany łańcuszek, który kiedyś zostawiłem u Con'a jak sprzątaliśmy - zaśmiał się
- To ciesze się, że milo spędziłeś czas. Mam propozycję
- Dajesz
- Jutro obok nas wprowadza się moja dawna przyjaciółka Sarah. Masz ochotę pokazać nam okolicę?
- Pewnie, mogę iść z wami. Dość długo tu mieszkam
- Jak długo?
- No już prawie 3 lata. Od zawsze mieszkałem w Birmingham tylko w innej dzielnicy z rodzicami, a teraz mieszkałem sam, ale...no wiesz
- Tak, tak. Już nie myśl o tym. Mieszkasz teraz ze mną
- Wiem, ale nie będę Ci zawracać głowy. Wrócę do pracy i wyremontuje mój dom i tam wrócę
- Brad co ty gadasz? Nie zawracasz mi głowy. Sam zaproponowałem ci mieszkanie ze mną
- No w sumie to tak...z resztą...nieważne. Ide na górę - powiedział i szybko ruszyl w kierunku schodów.
Myślę, że jutrzejszy dzień będzie naprawdę super, bo w końcu zobacze się z przyjaciółką i całkiem możliwe, że Brad się z nią zakoleguje, a na tym mi jak na razie najbardziej zależy, bo nie umiem wybrać pomiędzy nimi. Sarah to moja przyjaciółka, a Brad to chłopak, który zmienił moje życie i aktualnie osoba, na której mi naprawdę zależy.

Heeeej!
Dość dlugi i ciekawy rozdział
Postanowiłam dodać Sarah bo po prostu ją uwielbiam ❤
Będą dramy, Tradley moments i dużo innych ciekawych akcji
Zaczynamy!
Do następnego
Pa 😘

Ruined | The Vamps | Tradley Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz