[🎉] 2 - Fʀᴇᴅᴇʀɪᴄᴋ Cʜɪʟᴛᴏɴ

89 3 5
                                    

Tᴇᴍᴀᴛʏᴋᴀ: romans, świętowanie nowego roku z chiltonem.
ᴘʟᴇᴄ́ ɪ ᴢᴀɪᴍᴋɪ ᴄᴢʏᴛᴇʟɴɪᴋᴀ: kobieta/żeńskie

   To nie tak, że nie lubiłaś imprez, można by powiedzieć, że wręcz przeciwnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   To nie tak, że nie lubiłaś imprez, można by powiedzieć, że wręcz przeciwnie. Wypady z przyjaciółmi zawsze były dla Ciebie formą relaksu i oderwania się od pracy. Jednak nie tym razem. Nie byłaś pewna czy przyjąć zaproszenie Jacka, który organizował przyjęcie noworoczne dla wszystkich przyjaciół i pracowników. Myśl o otaczających twoją osobę nieznanych ci dotąd ludzi Cię, delikatnie ujmując, przytłaczała. Nie byłaś pewna dlaczego się zgodziłaś. Ciekawość? Być może. Chęć wywrawnia się z pustego mieszkania i uniknięcie świętowania w pojedynkę? Bardziej prawdopodobne, jednak nie wykluczało to wciąż pierwszej opcji.
   Tak więc jesteś, ubrana w najlepsze ubrania z szafy, butelka szampana w dłoni i wyraźnie zestresowana. Pierwszą osobą, którą udało Ci się rozpoznać był Will Graham, co prawda rozmawialiście tylko parę razy, ale pomimo tego mogłaś wywnioskować, że ewidentnie nie chce tu być i pewnie pożegna się zaraz po północy. Drugą rozpoznaną sylwetką był, już dobrze ci znany dr. Chilton. Uśmiechnęłaś się w duchu widząc kogoś ci bliższego, pośród tłumu nieznajomych. Fredericka poznałaś już jakiś czas temu, tak naprawdę to totalnym przypadkiem. Teoretycznie nie miało Cię być w szpitalu w Baltimore, kiedy Jack musiał załatwić z nim jakąś ważną sprawę. Twój przyjaciel odwoził Cię z pracy, z powodu zwykłej usterki w twoim aucie, kiedy dostał ważny telefon z prośbą o rozmowę z doktorem. W czasie twojej przypadkowej wizyty, ty i Frederick, zaczeliście rozmawiać. Kłamał by, gdyby powiedział, że nie zaczął czuć motyli w brzuchu po kilku kolejnych przyjacielskich wypadach. Och, kto by pomyślał, jak bardzo bał się on zapytać Cię o randkę.
   Nic dziwnego więc, że zaczął denerwować się będąc w twoim towarzystwie. Co jeżeli zauważysz? Co jeżeli nie odwzajemniasz jego uczuć? Co jeżeli już nie będziesz chciała przez nie się z nim spotykać? Tyle pytań, a jednocześnie zero odpowiedzi. Jedynie najgorsze scenariusze, zapętlone w umyśle Chiltona, za każdym razem gdy o tym pomyśli. Z jego głębokiego rozmyślania wyrwał go twój głos, tuż obok niego.

 ━ Cześć ━ twoja uśmiechnięta twarz tuż obok znów wywołała istne motyle w brzuchu, a Ty mogłaś przysiąc, że widziałaś lekką czerwień na jego twarzy, gdy szybko kiwnął głową na powitanie.

Nastąpiła krótka, lecz wcale nie niezręczna, cisza.

  ━ Jak wrażenia? ━ zapytał Freddy, kończąc zdanie cichym śmiechem, by przerwać ciszę.

  ━ Trochę... tłoczno ━ przyznałaś ━ Ale dobrze, że Cię znalazłam. Głupio mi trochę, większości ludzi nie znam nawet z widzenia ━ zaśmiałaś się krótko, można by nawet rzec, że trochę nerwowo.

Frederick uśmiechnął się tylko opierając o ścianę za wami.

  ━ Masz rację, dobrze, że mnie znalazłaś. Zaczynałem się trochę nudzić.

Rozmowa z doktorem definitywnie Cię rozluźniła. Czas mijał wam szybko, co uświadomiłaś sobie gdy wszyscy zaczęli odliczanie. Podniosłaś pięknie wyglądające lampki szampana ze stolika obok i wręczyłaś jedną Freddy'emu.

  ━ Szczęśliwego Nowego roku ━ uśmiechęłaś się unosząc delikatnie rękę z napojem.

  ━ Szczęśliwego Nowego roku ━ powtórzył, również unosząc swój.

   Całowanie o północy. Dla niektórych tradycja dosyć nudna, można by powiedzieć, że dla Chilnota również, ale tylko on sam wiedział, jak bardzo chciał połączyć zawsze usta w tym momencie. To jest to. Jego postanowienie noworoczne.
Gdy tylko zegar wybił północ, gdy tylko muzyka zaczęła głośniej grać, zobaczył jak kilka par postanowiło wykorzystać tą chwilę. W ułamku sekundy pokonał dzielące was centymetry. Szok? Tak. Radość? Również. Nie wiedziałaś jak zareagować pomimo faktu, że tak długo na to czekałaś. Gdy odsunął się od Ciebie mrugnęłaś szybko kilka razy, analizując całą sytuację.

  ━ Wybacz, nie powinienem- ━ zaczął szybko mężczyzna, mieszając się widocznie.

Otrząsnęłaś się, szybko przyciągając go do siebie, znów łącząc wasze usta.
   W pomieszczeniu było wiele ludzi, ale można być pewnym, że Frederick Chilton był w tym momencie najszczęśliwszym z nich wszystkich.

🦋𝖍𝖆𝖉𝖊𝖘𝖝𝖙𝖊𝖆🦋

pomysł, który siedział mi w głowie już od jakiegoś czasu. Frederick jest definitywnie w moim top 3 ulubionych postaci i musiałam coś z nim napisać.

Życzę wam wszystkim szczęśliwego Nowego roku, aby był dla nas wszystkich o wiele lepszy i łatwiejszy niż, pożal się Boże, 2020

🦋🦋🦋

Cʜᴄᴇsᴢ ʙʏᴄ ᴘᴏᴡɪᴀᴅᴏᴍɪᴏɴ* ᴏ ʀᴏᴢᴅᴢɪᴀʟᴀᴄʜ ᴢ ᴛᴀ ᴘᴏsᴛᴀᴄɪᴀ? ɴᴀᴘɪsᴢ ᴛᴜᴛᴀᴊ➡️

《ˢᵘᶰᶠˡᵒʷᵉʳ》𝘏𝘢𝘯𝘯𝘪𝘣𝘢𝘭, 𝘤𝘰𝘮𝘧𝘰𝘳𝘵 '𝘹 𝘳𝘦𝘢𝘥𝘦𝘳' 𝘰𝘯𝘦𝘴𝘩𝘰𝘵𝘴Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz