Tematyka: rodzina. Bedelia stara się chronić córkę przed zagrażającym im kanibalem.
Płeć, zaimki: kobieta, żeńskie
A/N: dosyć krótkie, bo tylko ok. 200 słów. Wybaczcie🙏✨
Tw: pisane na autostradzie, pomocy zasięg znika co chwilę, mogą wystąpić błędyTagi: SmutnaFiranka
Zamrugałaś, nie będąc w stanie na inną reakcję. To czego się właśnie dowiedziałaś nie było tym czego można było się spodziewać. Gdy dziś po pracy dostałaś telefon od swojej rodzicielki, proszącej o rozmowę w cztery oczy, przez twoją głowę przeszły różne myśli każdego sortu. Chodziło jednak o coś zupełnie innego, a ty nie wiedząc jak zareagować, nie mogłaś wykrztusic słowa, otwierając tylko co jakiś czas usta, by za chwilę ponownie je zamknąć. Twoja dłoń odruchowo powędrowała w stronę głowy, nerwowo poprawiając włosy.
"Dlatego musimy wyjechać" zaczęła, spokojnym tonem. " Nie możemy ryzykować, że coś się nam stanie, jeżeli w końcu postanowi-" odwróciłaś się gwałtownie, kierowana nagłym przypływem emocji.
" Nie. Jak ty to sobie wyobrażasz? Mam wszytko tu zostawić? Mam pracę, przyjaciół, obowiązki!"
"A moim obowiązkiem jest chronić ciebie, nie możemy ryzykować!"
Przepełniona żalem, gniewem, oraz bądź co bądź, strachem - złapałaś swoją torbę, aby sekundę później wyjść na zewnątrz, zamykając za sobą drzwi.Godziny mijały ci w okropnej ciszy, właśnie dowiedziałaś się, że mężczyzna, którego tak często widziałaś na obiadach wcale nie był tym na kogo wygląda. Morderca. To jedno słowo krążyło w twoim umyśle w kółko i w kółko. I wtedy z transu wyrwał Cię dźwięk telefonu. Kobieta o jasnych włosach próbowała się z Tobą skontaktować. Wtedy do Ciebie dotarło, że morderca to nie tylko słowo. To czyny, do których posuwa się pacjent twojej mamy. Pędziłaś do domu tak szybko jak tylko się dało. Otworzyłaś drzwi i widząc Bedelię natychmiast wpadłaś jej w ramiona. Ciepło matki oraz przyjemna woń jej perfum pomagała ci się uspokoić. Wiedziałaś co trzeba zrobić. Ona by Cię nie zostawiła, macie obowiązek by wspierać siebie nawzajem.
"Masz rację, musimy wyjechać, jak najdalej" przesunęłaś się nieco w tył, łapiąc oddech. "Przepraszam". Kobieta tylko się uśmiechnęła, poprawiając włosy z twojej twarzy. W jej oczach było widać ulgę. Musiała Cię chronić, za wszelką cenę.
CZYTASZ
《ˢᵘᶰᶠˡᵒʷᵉʳ》𝘏𝘢𝘯𝘯𝘪𝘣𝘢𝘭, 𝘤𝘰𝘮𝘧𝘰𝘳𝘵 '𝘹 𝘳𝘦𝘢𝘥𝘦𝘳' 𝘰𝘯𝘦𝘴𝘩𝘰𝘵𝘴
Fanfiction《《𝒔𝒖𝒏𝒇𝒍𝒐𝒘𝒆𝒓》》 《𝘤𝘰𝘮𝘧𝘰𝘳𝘵𝘪𝘯𝘨 𝘹 𝘳𝘦𝘢𝘥𝘦𝘳 𝘰𝘯𝘦𝘴𝘩𝘰𝘵𝘴 z serialu 𝑯𝒂𝒏𝒏𝒊𝒃𝒂𝒍.》 《tw: fluff》 《ksiazka stara, cringeowa i zawieszona.》 🏆 🏅#1 - willgraham [19.05.2021] 🏅#3 - hanniballecter [19.05.2021]