ROZDZIAŁ 2

2K 105 8
                                    


ANTONIO

Czekam w samochodzie na Matteo przed jednym z burdeli w Katanii. W międzyczasie przeglądam zdjęcia człowieka, który chce z nami kontynuować interesy w Polsce. Igor Wasilewski – idiota i nieudacznik, który okrada mnie za moimi plecami, myśląc, że się nie zorientuje.

Zabawny gość!

Trzeba przyznać, że nie brakuje mu odwagi. Wie, kim jesteśmy i co robimy, jeśli ktoś nie wywiązuje się z umowy. Jesteśmy mafią. Mamy zasady, których przestrzegamy i chronimy tych, na których nam zależy.

Chronimy rodzinę. Przestrzegamy zasad.

Zawsze było to naszym priorytetem. Nasz biznes to głównie narkotyki. Wysyłamy dobrej jakości towar na całą Europę. Wasilewski znalazł się u nas przez przypadek. Cztery lata temu przyjechał do Palermo na wakacje. W jednym z klubów nocnych, poznał mojego ochroniarza. Pablo, który jest moim najskuteczniejszym zabójcą, opowiedział mi o młodym chłopaku z Polski, który chętnie dorobiłby na boku szybką kasę. Od dawna szukałem osoby, która obejmie to terytorium, więc W pierwszej kolejności musiałem go sprawdzić. To nie była zwykła dilerka, a wejście w nasz świat. Związanie się z nim. Pamiętam, jak pierwszy raz zobaczył, jak zabijam człowieka. Był to ktoś, kto dopuścił się zdrady na rodzinie. Do dzisiaj pamiętam jego przerażenie w oczach, kiedy zacząłem odcinać palec po palcu mojej nowej zabawce. Myślał, że blefuję ? To do mnie nie podobne, ponieważ zawsze dotrzymuję słowa. Jeśli ktoś za dużo zobaczy – pozbawiam go oczu, jeśli ktoś dotknie kobietę z naszej rodziny – odcinam mu jaja, a jeśli ktoś rozpowiada o nas jakiekolwiek informacje – wyrywam mu język. Początkowo Wasilewski był naprawdę dobrym partnerem do interesu. Sumiennie podchodził do zadania i rozliczał się ze mną co do grosza. Z naszej strony, towar miał zawsze na czas, a i jego wynagrodzenie nie było małe. Jego śmieszna posada w Global Service w Warszawie nie była szczytem jego marzeń. Okłamuje swoją rodzinę, ponieważ mówi, że jest jakimś managerem w firmie, a tak naprawdę jest zwykłym informatykiem. Bawi mnie jego podejście. Prędzej czy później prawda i tak wyjdzie na jaw. Zresztą, czy rodzina naprawdę by go znienawidziła, gdyby dowiedziała się, czym zajmuję się naprawdę? Przestaje nad tym rozmyślać, przypominając sobie ostatnie miesiące naszej współpracy. Zaczęło się od tego, że coraz więcej towaru zaczynało ginąć w tajemniczych okolicznościach. Wasilewski tłumaczył, że wiele osób mu nie zapłaciło, a innym razem, że go okradli. Musiałbym być ostatnim idiotą, żeby wierzyć w jego wyjaśnienia. Nie mniej jednak dałem mu szansę. Dostarczyłem nowy towar, z myślą o tym, że strach nie pozwoli mu więcej ze mną pogrywać. Po paru tygodniach moi ludzie wiedzieli już wszystko. Wasilewski handlował naszym towarem, zbierając kasę i zachowując większą część dla siebie. Nam przelewał marne kwoty, wymyślając coraz to nowsze zbiegi okoliczności. Przez te sytuacje, wykorzystał swoją szansę i będzie musiał zapłacić za swoje czyny. Okradanie rodziny jest najgorszą drogą, jaką mógł sobie wybrać.

Wybrał śmierć.

Właśnie czytam od niego smsa, w którym zaprasza mnie na swoje urodziny do Warszawy. Domówka ze wszystkimi atrakcjami, jakie można sobie wymarzyć.
Jak na kogoś, kto już jest trupem, trzeba przyznać, że ma poczucie humoru – mówię do siebie, wpatrując się w telefon.

Odrywam się od aparatu i widzę, jak mój młodszy braciszek wychodzi z raju uciech, pięć kilo lżejszy uśmiechając się od ucha do ucha. Matteo ma trzydzieści lat i jest totalnym przeciwieństwem mnie. Wyluzowany, skory do zabawy i prawdziwa dusza towarzystwa. Nie ma żadnych zmartwień poza oczywiście problemami, z którymi zderzamy się na co dzień w rodzinie. Nasz ojciec Andreo – Capo di tutti capi – jest najważniejszym mężczyzną w rodzinie Moretti. Ja, jako jego najstarszy syn jestem jego następcą, dlatego ode mnie wymagało się zawsze wzorowego zachowania i godnego reprezentowania interesów rodziny. Między innymi dlatego nie mogę pozwolić, aby jakiś byle dupek okradał mnie za plecami. Jego impreza urodzinowa będzie idealnym pretekstem, do pokazaniu mu gdzie lądują szczury, które zadzierają z naszą rodziną. Może przypomnę mu tę noc w magazynie? Tylko tym razem nie odpadną mu tylko palce. Matteo wchodzi do auta i posyła mi rozradowane spojrzenie.

Antonio Venturi / Dzieło Mafii #1 - WYDANA - 29.06.2022r.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz