5

27 10 22
                                    

Gdy zauważył, że obok nie ma Daisuke, Yuki przetarł oczy jednak nie pomogło, bo chłopka nadal nie było obok. Powoli wstał i udał się w stronę wyjścia. Gdy otworzył drzwi poczuł piękny zapach naleśników. Ruszył w stronę kuchni gdzie zastał swojego przyjaciela robiącego śniadanie.

- O hej Yuki, jak się spało? - Powiedział niebiesko włosy z szerokim uśmiechem na twarzy.

- Hej Daisuke, noo dobrze jak już poszedłem do ciebie. - odpowiedział mu chłopak delikatnie zawstydzony drapiąc się po karku i z głową na ukos patrząc w podłogę. Starszy lekko się uśmiechnął i pomyślał, że jego przyjaciel nic się nie zmienił od czasów dzieciństwa. Yuki w tym czasie usiadł przy wyspie kuchennej.

- Ile chcesz naleśników kwiatuszku? - powiedział Daisuke z złośliwym uśmiechem na twarzy.

Twarz Yukiego cała pokryła się rumieńcem, a Daisuke się zaśmiał.

- N-nie chce.. - odpowiedział odwracając wzrok w drugą stronę jeszcze bardziej się rumieniąc.

- No to zrobię trzy. - dodał starszy, a Yuki tylko ciężko odetchnął. Chwilę potem chłopcy jedli śniadanie przy tym prowadząc przyjemną rozmowę. Po skończonym jedzeniu Daisuke zaproponował spacer, na który młodszy się zgodził. Oboje poszli sie ogarnąć i po około 10 minutach wyszli na spacer. Na początku poszli do parku na swoje ulubione lody. Usiedli na ławce i zaczęli jeść. Młodszy był dzisiaj wyjątkowo niedostępny co martwiło niebiesko włosego. Nagle Yukiego zamurowało i zaczął się patrzeć na jakąś parę siedzącą kilka ławek dalej od nich.

- Hej, młody wszystko okej? - zapytał zmartwionym głosem Daisuke. Yuki nie odpowiadał, a w jego oczach można było zauważyć strach i przerażenie. Chłopak zadał pytanie ponownie machając koledze ręką przy twarzy.

- Co? Aa.. ah tak wszystko okej, a co? - odpowiedział młodszy totalnie wyrwany z kontekstu.

- No nie wiem czy to takie " okej ". Stało się coś ? wyglądasz na wystraszonego, przecież wiesz chyba, że możesz mi powiedzieć o wszystkim. Nie znamy się od wczoraj więc wiem, że coś jest nie tak.

- N-nie to nic, na prawdę... - powiedział odwracając wzrok. Potem w ciszy dokończyli jeść. Po skończeniu lodów wstali i szli dalej przez park. Nagle Daisuke zauważył, że Yuki jest jeszcze bardziej zestresowany i przerażony niż wcześniej, ale postanowił nie poruszać tego tematu uznając, że znowu wywinie się czymś, a on nie chce go naciskać. Po chwili zdał sobie sprawe, że będą przechodzić koło pary, którą jego przyjaciel obserwował chwile wcześniej. Nagle kobieta z ławki odwróciła się w ich stronę. Byli kawałek od nich, dosłownie kilka metrów.

- Ooo Yuki skarbie co za spotkanie. - powiedziała kobieta. Chłopcy byli już przy ławce a zdziwiony Daisuke się zatrzymał.

- He? Yuki, znasz tą panią? - spytał zdziwiony niebiesko włosy.

- No Yuki do mamusi się nie odezwiesz. - dodała z złośliwym uśmiechem i widoczną satysfakcją w oczach. Młodszy zacisnął zęby i złapał przyjaciela za rękę po czym szybkim i gwałtownym krokiem ruszył w stronę domu przyjaciela. Chwyt chłopaka był tak silny, że mimo posiadania większej siły fizycznej Daisuke nie mógł się uwolnić. W końcu gdy dotarli przed dom starszego z chłopców Yuki poluźnił ścisk przez co niebiesko włosy mógł znów odzyskać rękę. Młodszy spuścił głowę w dół i stał w bezruchu. mimo prób starszy nie mógł nawiązać z nim jakiejkolwiek reakcji. Po chwili Yuki rzucił się na Daisuke. Mocno go przytulając zaczął płakać. Daisuke bardzo to zszokowało, ale tylko przycisnął płaczącego chłopaka do siebie i delikatnie głaskał go po głowie mówiąc, że już wszystko jest okej. Po jakiś piętnastu minutach młodszy ochłonął i oboje weszli do domu. Daisuke chciał się dowiedzieć co się stało, że tak wybuchnął płaczem, czemu się nie odezwał do tej kobiety i czy to na prawdę była jego matka. Chłopak jednak tylko powiedział, że nie chce o tym rozmawiać i nie jest gotowy mu teraz o tym powiedzieć, więc nie naciskał. Oboje postanowili obejrzeć jakiś film i zapomnieć o tym co się stało w parku. Po skończonym seansie Daisuke wziął się za obiad. Po jakiejś godzinie jedli obiad. Yuki ciągle nie wyglądał najlepiej, ale na pewno było lepiej niż wcześniej. Po skończonym posiłku młodszy poszedł sie położyć do pokoju a Daisuke poszedł na zakupy. Wyszedł z domu i postanowił iść przez park. Po drodze spotkał kobietę z rana, która podawała się za matkę jego przyjaciela. Na jego nieszczęście zaczepiła go.

~ tamtego dnia..~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz