niespodziewane spotkanie

15 0 0
                                    

Był już ranek, w pół do ósmej a Adrian dalej spał, biedny był niewyspany, iż ze względu na to, że zamiast skupić się na spaniu, Adriano obmyślał o swoim crushu. Niestety albo i stety właśnie takim o sposobem Adrian spóźnił się na lekcje Polskiego. Był tak zaspany że aż zasnął na lekcji! Oczywiście, Adrian starał się nie gadać dzisiaj z Kolosa, bo inni mogli by coś podejrzewać. W tym dniu nic szczególnego się nie stało, a jednak Adrian napotkał na swej drodze Kolose. Próbował nie łapać kontaktu wzrokowego z kolosa, ale nie powstrzymał sie. Stali tak chwilę w niezręcznej ciszy. Pierwszy odezwał się Kolosa.
-umm, hejj, co tam u ciebie mordo ?
- .....
Adrian siedział w ciąży. Próbował ignorować to co mówi do niego przyjel.
-haloo, cyklop ?
-.....
Adrian dalej ignorował Kolose.
-Prosiaczku noo...
-.......
Po chwili Kolosa wyciągnął coś ze SWOJEJ śniadaniówki.
-Trzymaj, przyniosłem dla ciebie smalec posypany brokatem, mam nadzieję że ci się spodoba.
-D-dziekuje kociaczku, m-mraw...
Adrian przyjął od kolosy swój posiłek, był bardzo głodny więc wpierdolil smalec w jedną setną sekundy. Odezwał się Kolosa.
-Smakowalo ci bejbe?
-t-tak onii-chan....
Po dłuższej chwili kolosa stwierdził że musi iść do domu nakarmić swe młode komanluski. Więc pożegnał się z adrienem i poszedł do domu. Adrian był kinda smutny, nie chciał tak zakończyć tego spotkania. Później nic się nie wydarzyło nic ciekawego, Adrian wrócił do domu, odrobił lekcje, zjadł kolację i następnie poszedł w kime.

Zakazana miłość Adriana i Kolosy (Adrlos)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz