Rozdział 3

10 1 0
                                    


   Przejechała paznokciami po moich plecach. Zamieniliśmy się miejscami. Camie była na górze i ruszała się, sprawiając wspólną przyjemność. Nie mogłem się napatrzeć na jej piękną twarz i jędrne piersi. Pochyliła się i pocałowała mnie. Jej brązowe włosy łaskotały mnie po twarzy. Wróciła do poprzedniej pozycji i ruszała się jeszcze kilka chwil. W końcu położyła się obok. Przykryłem nas oboje kołdrą. Byłem zmęczony i szczęśliwy jednocześnie. Wziąłem moją ukochaną w objęcia.

   Na początku myślałem, że to sen. Kolejna moja fantazja. Otworzyłem drzwi, za którymi stała Camie.

- Cześć, jesteś sam w domu?

- Cześć, tak.

   Weszła do środka. Zamknąłem drzwi.

- Dlaczego tu przyszłaś?

   Dziewczyna uśmiechnęła się. Staliśmy dłuższą chwilę w milczeniu. Ku mojemu zaskoczeniu zarzuciła mi ręce na szyję i zaczęła całować. Po chwili się odsunąłem.

- Camie, co robisz? Masz chłopaka!

   Moja wybranka zareagowała śmiechem.

- Rzuciłam tego palanta. Ty jesteś lepszy! Będziesz moim pierwszym facetem, a ja Twoją pierwszą kobietą.

   Ponownie wpiła mi się w usta, idąc przed siebie. Szedłem tyłem w stronę mojego pokoju. Rozbieraliśmy się, pomagając sobie wzajemnie. Usiedliśmy nadzy na łóżku. Niestety niezbyt wiedziałem, co trzeba robić. Nie chciałem zawieść Camie.

- Kocham Cię od dawna.

- Ja Ciebie też, Luke.

   Odpoczywaliśmy wtuleni w siebie. Niedługo później ukochana uwolniła się z moich objęć, usiadła na łóżku i zaczęła się ubierać.

- Nie idź jeszcze, proszę.

Misja (SW fan fiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz