Dawna przyjaźń Część 2

36 3 0
                                    


Dwa tygodnie temu-Kristof Puller-chłopak Suzan

Moja dziewczyna jest mega przewrarzliwiona. Kocham ją, ale trochę mnie to już wkurza. Zawsze staram sie jej odpisywać jak najszybciej na SMS'y, niestety nie zawsze sie to udaje.

Dziś nie mam co do roboty więc ide na spacer do centrum. Mijam te wszystkie sklepy i patrze jak inni ludzie cieszą sie z swoich nowo zakupionych rzeczy, a ja nie mam nawet grosza na koncie. Widzę torebke która spodobała by sie Suzan no ale innym razem. Ide do baru aby kupić jakiegos taniego drinka i zapić nim swoje smutki. 

-Kristof to ty?- słyszę nagle za plecami

-Jony? Co ty tu robisz?-pytam

Nie widzieliśmy sie od czasów podstawówki.

-A przyszedłem odpocząć, wyjść wkońcu z domu, odetchnąć troche świerzym powietrzem. Kurcze kope lat, nie?- poklepuje po ramieniu.

-No kope, a co tam u ciebie?-pytam zaciekawiony

-A..., szkoda godać. Od kiedy ojciec umarł siedze tylko w domu i pomagam mamie. A u ciebie?-zmienia temat

-Nie skarże sie. Chciałem iść do mojej dziewczyny Suzan ale plany sie pozmieniały.

-Tą samą Suzan w której kochałeś sie w Gimnazium?

-Tak właśnie tą.

-Ile to już?

-Prawie dwa lata- mówie troche dumny

Przez wiele lat Suzan była moją najleprzą przyjaciółką. Potem zostaliśmy parą. To było gdzieś po liceum.

-Uuu... Zamierzasz sie oświadczyć?

-Zamierzam ale nie ma dobrej okazji.

-Aha... Słuchaj a gdzie ty tak wogule pracujesz?

-Dorabiam troche jako kasjer bo nie umiem znaleść nic lepszego 

-Kurcze tak sie składa że szukam pomocnika.

-O a co to za robota?

-Nie moge ci tu powiedzieć-mówi szeptem

-Okej no to chodźmy gdzieś indziej

-Kurcze to już dziewietnasta, słuchaj stary musze już lecieć. Umówmy sie na jutro.

-To może o siedemnastej koło mojego bloku?- daje kartke z napisanym adresem

-Dobra to ja lece, siema.

-Cześć-obracam sie na krześle obrotowym w strone baru i prosze barmana o rachunek...

Prawie Nudne Życie...Where stories live. Discover now