Gilby *zatrzymuje się przed drzwiami garderoby Slasha, pełnymi znaków zakazu wchodzenia*
Gilby: Jebać zasady! Jebać znaki! Jestem hardkorem, wchodzę!
Gilby *wbija do garderoby*
Chwilę później
Gilby *stoi przed drzwiami garderoby Axla, jedyny znak na drzwiach to imię wokalisty*
Gilby *kulturalnie puka do drzwi*
Gilby, nieśmiało: Axl, tu Gilby. Mogę wejść?