7. Jak udało Ci się pokonać Stormterrora?

2K 45 22
                                    

Baran: Gdy tylko zrozumiałeś/aś jaki chaos potrafi wytworzyć ta kreatura, od razu przystąpiłeś/aś do pomocy z pewnym wyrazem twarzy. Zamieniasz się w lidera swojej drużyny. Byłeś/aś tak pewny/pewna siebie, że wolałeś/aś nie słuchać rad swoich towarzyszy, co było lekkomyślne i zwyczajnie głupie. Jednakże, szczęście Ci sprzyjało i z Twoim ciężkim wysiłkiem wygrywasz walkę. Po walce zdecydowanie potrzebujesz odpoczynku, to było wyczerpujące, nie będziesz się z tym faktem kryć.

Byk: Postanawiasz naradzić się ze swoją drużyną i opracować plan. Zdecydowanie dzielicie się obowiązkami po równo. Zabierasz ze sobą trochę jedzenia. Nie śpieszysz się w działaniach i z cierpliwością podchodzisz do całego pojedynku. Smok ani trochę Cię nie przeraził, wręcz przeciwnie. Wygrywasz nie tracąc ofiar.

Bliźnięta: Już z samego początku ta walka przerastała Cię. Kompletnie nie przemyślałeś/aś strategii. Wolisz działać na żywioł. Byleby wygrać szybko. Za to, że tak chciałeś/aś tę walkę przyśpieszyć, wygrywasz ledwo co ocalały/a. Niech to będzie nauczka na przyszłość. Po pojedynku idziesz z Amber przegryźć coś na ząb w celu poprawy humoru.

Rak: Zdecydowanie wolisz podążać za innymi, niżeli inni by mieli podążać za Tobą. Jesteś z natury raczej nieśmiały/a i często boisz się podejmować ryzyka, zbyt rozpamiętujesz swe błędy ale... tym razem nie jesteś zupełnie sam/sama, nieprawdaż? To dodaje Ci otuchy. Postanawiasz stawić temu smokowi czoła mimo towarzyszącego Ci strachu. Twoja upartość w końcu na coś się przydała, tak się zaparłeś/aś, że wygrałeś/aś walkę bez większych komplikacji, co Cię dość dziwi. Wszyscy z drużyny życzą Ci więcej wiary w siebie!

Lew: Od razu zgadzasz się na wszystkie warunki i przystępujesz do walki. Przez Twoją ognistą wolę walki i błogosławieństwo Ventiego wiatry Ci sprzyjają. Wyuczenie ruchów przeciwnika było kaszką z mleczkiem, gorzej zaś było z Twoimi unikami, przez co straciłeś/aś jednego członka drużyny. To zaś nakręciło Cię bardziej, zadając krytyczny cios wygrywasz. Po walce postanawiasz odwiedzić Statue Anemo, w celu uleczenia drużyny.

Panna: Oj masz głowę na karku. Od razu przechodzisz do analizy swojego przeciwnika oraz wyciągasz konkretne wnioski tu i teraz. Dobrze, że miałeś/aś Ventiego pod ręką. W praktycznym zastosowaniu poszło gładko. Musiałeś/as reanimować postacie z kilka razy, ale jakoś wygrywasz walkę. Czujesz lekki zawstydzenie, więc zaczynasz przepraszać wszystkim po kolei. Nikt jednak nie miał Ci niczego za złe.

Waga: Myślałeś/aś, że jakoś to będzie, ale się myliłeś/aś. Musisz podchodzić do walki wielokrotnie. Tak to już z Tobą jest, więcej przyjemności, mniej konfliktów i problemów. Po czwartym razie wygrywasz, aż się za Tobą kurzy. Trening czyni mistrza, no nie?

Skorpion: Miałeś/aś lekkie wątpliwości co do tego, ale zagryzłeś/aś zęby i od razu przystąpiłeś/aś do działania. Nienawidzisz bezsilności, dlatego nawet jeśli Twoja osoba by przegrała tę walkę, nie poddałaby się od razu. Z początku musiałeś/aś nauczyć się przewidywać ruchów swojego przeciwnika, co nie zajęło Ci zbyt wiele czasu, ale też nie przyszło Ci to z szybką łatwością. Zachowując zimną krew wygrywasz.

Strzelec: Mimo, że raczej nie zbyt się czujesz w tym wszystkim, to z racji, że miewasz optymistyczny pogląd na świat, podążasz za sugestiami innych i w ten sposób stajesz przed swoim przeciwnikiem — Stormterrorem. Jest praktyczny i pracowity, dlatego nie ociągasz się walcząc, nie ignorujesz swojego przeciwnika. Jednak trochę przeceniłeś/aś swoje szczęście i tracisz paru kolegów. Ledwo wygrywasz walkę, na co Venti Cię wyśmiewa — ehe.

Koziorożec: Zdecydowanie masz poczucie obowiązku, który na Ciebie spłynął, oczywistym więc jest, że chcesz się wywiązać z niego najlepiej, jak to tylko możliwe. Lubisz być pomocny. Każdy po kolei życzy Ci powodzenia, dostajesz nawet błogosławieństwo od Ventiego. Podchodzisz do pojedynku ze spokojem, wymieniając spojrzenia z bestią. Wygrywasz bez większych komplikacji.

Wodnik: Nawet nie musiałeś/aś się starać. Miałeś/aś tę wygraną w kieszeni. Wygrywasz. Po tym zaś jednak wolisz zrobić sobie przerwę. Coś mi mówi, że chyba pora na side questy.

Ryby: No nie masz szczęścia. Wybuchasz złością. Odpuszczasz sobie pojedynek na jeden dzień, po czym znowu postanawiasz się za to zabrać. Do trzech razy sztuka, tak...? Eh, miejmy nadzieję. Przez Twą frustracje wpadasz w małą szarpaninę z Paimon. Ojć. Miejmy nadzieję, że ochłoniesz.

Genshin Impact Zodiacs [PL] (Porzucone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz