𝐍𝐄𝐗𝐓 𝐓𝐎 𝐌𝐄; imaginy ✔

#56 Michele Morrone

Byłaś umówiona na spotkanie ze swoją przyjaciółką. Przemiło spędziłyście czas, chodząc po sklepach i plotkując o wszystkim.
Po spotkaniu wróciłaś do jego mieszkania. Zadzwoniłaś dzwonkiem, później drugi raz, trzeci, czwarty... Dalej nic. Zlękłaś się, że może coś mu się stało. Sięgnęłaś po klamkę i opuściłaś ją, co spowodowało otworzenie drzwi. Szybkim krokiem weszłaś do mieszkania i wołałaś go po imieniu, ale ten dalej nie odpowiadał.
W końcu pojawiłaś się w jego sypialni. Zobaczyłaś go siedzącego na łóżku w bezruchu. Jego prawa ręka lekko ścisnęła nogawkę od spodni, po czym usłyszałaś ciche westchnięcie. Podeszłaś bliżej, po czym usiadłaś na fotelu, naprzeciwko mebla.

Ty: Hej! Miki! Tu ziemia! Żyjesz ty w ogóle? *powiedziałaś donośnym głosem*
On: *otrząsnął się i spojrzał na ciebie* Jesteś już? Nie zauważyłem cię. Wybacz.
Ty: Kochanie, wszystko w porządku? Dziwnie się zachowujesz...
On: Ja? Czemu dziwnie?
Ty: *westchnęłaś zakładając ręce na piersi* Takie nie odzywanie jest niepokojące. Dzwoniłam do dzwonka kilkanaście razy. Myślałam, że coś Ci się stało poważnego. Zemdlałeś albo jakie inne licho... *na twoje słowa cicho prychnął*
On: Wszystko w porządku tak jak widzisz *pomału wstał z łóżka* Jak było na spotkaniu?
Ty: Wspaniale. Obiecałyśmy sobie, że to powtórzymy. Jestem tak zmęczona tym chodzeniem, że prawie nóg nie czuję... *zaśmiałaś się*
On: No to już kładź się na kanapę, a ja zrobię nam coś dobrego do jedzenia. Pasuje?
Ty: Oczywiście, kochanie *uśmiechnęłaś się, przeczochrując dłonią jego włosy*
On: *zarumienił się, po czym szybkim ruchem wziął cie na ręce w stylu panny młodej i zaniósł na kanapę w salonie*

<<<❤️>>>

Mały dedyk dla jebacpisnaryj ✨
Mam nadzieję, że Ci się spodoba 🥰

Jak coś to moje pierwsze/drugie konto, tam gdzie pisze ff o Mikim 😅