Draco x Fred x George: Zdeprawowany

7.7K 43 29
                                    

Pairing: Draco x Fred x George
Czas akcji: 5 rok Draco, 7 rok bliźniaków
Opis: Draco próbuje odkryć, co się dzieje na spotkaniach Gwardii Dumbledore'a.

Tak na początek coś lekkiego i zabawnego. Mały prezent z okazji Dnia Kobiet!

_+_+_

– Hogwart całkowicie deprawuje młodzież – stwierdził Draco Malfoy, wylegując się na kanapie w Pokoju Wspólnym Slytherinu. Zerkał z pogardą na podpitą nastolatkę, która zataczała się w stronę dormitoriów. Na pierwszy rzut oka było widać, że przed momentem czyniła nieprzyzwoite rzeczy. – Gdyby mój ojciec to widział...

– Och, daj spokój, Draco! – rzuciła luźno Pansy. Ona sama siedziała na kolanach Blaise'a, zaborczo owijając ramiona wokół szyi chłopaka. Nagle wpiła się w chętne wargi Zabiniego, a zdegustowany Draco przewrócił oczami.

– Wy też moglibyście zachować choć odrobinę godności i nie mizdrzyć się publicznie – odwarknął i wstał z fotela, podchodząc sprężystym krokiem do przejścia. – Idę zapolować na Pottera i jego bandę idiotów – uśmiechnął się złośliwie, wylatując jak na skrzydłach z Pokoju Wspólnego Ślizgonów. Tej ohydnej jamy seksualnej deprawacji!

Lochy były zimne i wilgotne, aż nawet jasne włosy Dracona postanowiły biednie oklapnąć. Szczęśliwie, chłopak szybko opuścił tę ponurą część Hogwartu. Mimo że było już po ciszy nocnej, dzięki przynależności do Brygady Inkwizycyjnej, nikt nie mógł go zaczepić, nawet profesorowie.

Draco spacerował na jednej z wyższych kondygnacji zamku, gdy usłyszał głosy. Dobrze znane i cholernie irytujące głosy. Przystanął za zakrętem i wyjrzał na klatkę schodową, która dziwnym trafem wydawała się opustoszała. Jednak głosy uparcie z niej dobiegały!

– Ron! Nie możesz... – szept tej szlamy Granger rozniósł się wiele poziomów w dół, a poruszenie schodów zagłuszyło fragment jej wypowiedzi. – ...pojutrze w Pokoju Życzeń. Powiadomimy ich przez monety.

– Zgadzam się z Hermioną. Ta fretka zbyt często się tu kręci, by tak ryzykować – blondyn usłyszał głos bliznowatego i wychylił się bardziej, lecz schody wciąż pozostały puste.

Wtem zauważył drgnienie i falowanie, które trwało mniej niż dwie sekundy. Lecz dostrzegł! Mianowicie - ujrzał kawałek tenisówka, wystającego spod peleryny, a zaraz za nim dreptały kolejne dwie pary butów.

Czyżby pogłoski o pelerynie Pottera były prawdziwe? – zastanowił się Draco i doszedł do wniosku, że nie ma innego wytłumaczenia na znikające tenisówki.

Blondyn podjął decyzję, spoglądając na szczyt schodów i kalkując, z którego piętra mogą schodzić Gryfoni. Potem dumnym, nonszalanckim krokiem wszedł zza rogu i podążył w stronę schodów.

Mógłby przysiąc na Merlina, że usłyszał świst wciąganego w płuca powietrza i potknięcie. Uśmiechnął się lekko, ale udał, że nie jest zainteresowany miejscem prawdopodobnego pobytu Pottera, Weasleya i Granger.

W końcu nie mógł wydać Gryfonów, jeśli mogli zniknąć pod Peleryną Niewidką. Jeszcze wyszedłby na wariata z przywidzeniami!

Dlatego też Draco udał się prosto na siódme piętro do znajomej ściany, pod którą nie raz czuwał Filch. Woźny usilnie twierdził, że uczniowie rozpływają się w tym miejscu w powietrzu.

Czyżby sekretna komnata? – zastanowił się Ślizgon. – Ów Pokój Życzeń?

Draco nie widział w ścianie nic podejrzanego. Zwykły ślepy zaułek, jakich nie brak w Hogwarcie. Zdenerwowany zaczął krążyć wokół korytarza, intensywnie myśląc o Pokoju Życzeń. Nie zauważył, że ze zwykłego spacerku miarowym krokiem zrobiło się podenerwowane dreptanie. Nie przejmował się, że ktoś mógłby zobaczyć, że chodzi jak w transie wokół jednego korytarza i łatwo go zaatakować w odwecie za... nieważne, powód się wymyśli. Przecież prawie każdy w Hogwarcie ma mu coś za złe.

One-shoty 18+ z Harry'ego PotteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz