5.Peter

684 37 4
                                    

Dawno tak szybko nie biegałem. Bolały mnie wszystkie mięśnie, szczególnie nóg. Widziałem autokar i zniecierpliwioną nauczycielkę, która rozglądała się dookoła próbując mnie dostrzec. Już wtedy wiedziałem , że mam problemy i napewno będzie na mnie zdenerwowana. Podbiegłem do niej, uśmiechając się najlepiej jak mogę. Brakło mi tchu, żeby cokolwiek powiedzieć, więc tylko uchpnąłem torbę.

- Peter... Wszyscy znowu czekamy na ciebie! Wsiądź w tej chwili do autobusu i nie stwarzaj więcej problemów - próbowała powiedzieć to spokojnie, ale głos trząsł jej się z emocji.

- Przepraszam proszę pani...

- Wsiadaj lepie

Wsiadłem do autobusu i zacząłem poszukiwania wolnego miejsca. Miałem nadzieję, że Ned zajął mi miejsce obok siebie. Moglibyśmy wtedy pogadać o wszystkim, bo jakoś z nikim innym nie trzymam. Jednak ku mojemu zdziwieniu obok niego ktoś już siedział. Patrzę na niego, a on wzrusza ramionami. Zapowiada się jeszcze gorsza podróż niż myślałem. Idę dalej i widzę wolne miejsce obok jakiejś dziewczyny. Napewno jest wolna, ponieważ pierwszy raz ją tu widzę. Ma założone słuchawki i czyta książkę. Na fotelu obok leży chyba jej plecak, więc nie wiem, czy jest wolne miejsce czy nie.

- Przepraszam... Cześć? Wolne tu jest? - dotknąłem ją delikatnie i raczej niezbyt przekonująco wyglądałem.

- Hmm? Tak wolne, przepraszam - dziewczyna zabrała pośpiesznie plecak i położyła go na podłodze obok siebie. Usiadłem i odłożyłem swój plecak na podłogę. Nie wiedziałem, czy powinienem się odezwać czy nie.

- Cześć, jestem Peter - zwróciłem się do niej. Powinienem chyba zacząć jakąś rozmowę, ponieważ spędzimy razem kilka godzin.

- Ah, hej. Mam na imię Sophie. Miło cię poznać - uśmiechnęła się prawie niezauważalnie -Chwila, ty jesteś Peter Parker?

- Dokładnie tak... - skąd ona mogła wiedzieć jak ja mam na nazwisko?

- O to na ciebie tyle czekaliśmy. Podobno zawsze się spóźniasz.

Spojrzałem pytająco na Neda, który patrzył na mnie przez szparę między fotelami. Uśmiechnął się głupio i puścił do mnie oczko. Kiedyś chyba z nim zwariuję. Widać, że jest bardzo dobrym przyjacielem.

- Tak, tak, racja, czasami się zdarza. Niestety.

Już nie odpowiedziała. Założyła słuchawki i zaczęła czytać książkę. Autobus ruszył, a ja rozmawiałem z Nedem. Poznałem trochę lepiej tego chłopaka, z którym siedział. Wcześniej nie miałem okazji.

- Peter... Mogę Ci zadać pytanie? - usłyszałem za sobą.

- Tak, pewnie, o co chodzi?

- Dlaczego jesteś ubrany... w piżamę? - zjechała mnie wzrokiem od góry do dołu.

- Co? - spojrzałem na siebie i rzeczywiście, byłem ubrany w różowe spodnie i biały t-shirt. - Kurczę, rzeczywiście. Nie mam pojęcia...

Sophie się zaśmiała cicho. Wróciła znów do czytania, a ja przyjrzałem się dziewczynie. Była ubrana w luźne ubrania, miała na prawym nadgarstku złotą, delikatną bransoletkę. Myślę, że spokojnie się dogadamy.

Storm Girl | Missing AvengerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz