-nazywa się...-serce mi przyspieszyłoPov Draco
Kiedy już miałem mówić to imię poczułem jak eliksir przestaje działać. Na szczęście!-więc jak ma na imię-Blaise był bardzo niecierpliwy
-nazywa się Addison nie wiem jak ma na nazwisko
-Addison?
-tak Addison-jaka kurwa Addison skąd ja wziąłem to imię nawet nie znam żadnej Addison
-skąd ją znasz?-zapytał Zabini
-koniec pytań!
Pov Bell
Auć? Zabolało! Naprawdę jestem zazdrosna o Malfoy'a?! To chyba jakiś żart. Poczułam jak moje pięści zaciskają się
-Bell wszystko dobrze-zapytał blondyn
dobrze? Nie nic nie jest dobrze! Zakochałam się w tym dupku! I do tego on kocha jakaś Addison
-tak, czemu pytasz?
-wiedzę, że twoje ręce są zaciśnięte w pięść.
-co? Nie-szybko przestałam je zaciskać. Reszta imprezy była spokojna. Około drugiej w nocy poszłam cicho do swojego dormitorium oczywiście razem z Malfoyem. Pamiętacie jak mówiłam, że trudno mnie odprowadzić do stanu „nie wiem gdzie jestem, nie wiem co robie"? Taaaa, właśnie byłam w takim stanie....
-Ej Malfoy!
-czego chcesz?!-on przeciwieństwie do mnie był w normalnym stanie
-serio podoba ci się ta Anastazja?
-to nie była Anastazja tylko Addison
-taaa, jeden grzyb. Więc jak?
-tak podoba mi się
-Mhm ciekawe. A co byś zrobił gdybym na przykład....No nie wiem....pocałował cię-nie myśląc rzuciłam się mu na szyje. Oddawał pocałunki przez chwile, a potem odczepił się ode mnie
-Smith ograni się
-a No tak sorry. Przecież nienawidzimy się-zrobiłam cudzysłów
-dokładnie, a teraz chodź do pokoju
-dobra, dobra już idę-przewróciłam oczami i poszłam za nim.
-idź już spać
-ale ja nie chce!-zarzuciłam ręce na klatek tak jak jakiś głupi bachor w sklepie który nie dostał lizaka
-nie zachowuj się tak
-jak?
-jak takie dziecko
-nie zachowuje się jak dziecko
-dobra nie ważne poczekaj-jasnooki poszedł do łazienki i po chwili przyszedł z wacikami i płynem do demakijażu
-siadaj-chłopak rzucił mnie na łóżko i usiadł na mnie rozkrokiem
-co ty robisz?
-nie rzucaj się jak wariatka!-może i ma racje, ale nie jestem wariatką- chce ci pomóc daj mi zmyć twój makijaż-nigdy bym nie pomyślałam, że Draco Lucjusz Malfoy będzie mi zmywała makijaż-trzeba było się tak rzucać?
-nie, nie trzeba było
-gdzie masz piżamę?
-lewa szafka na dole-wyją piżamę i podszedł do mnie
-sama sobie poradzę-No nie wiem Bell, No nie wiem
-to trzymaj-dał mi piżamę a ja poszłam do łazienki ją ubrać. Zajęło mi to chwile, bo nie mogłam zdjąć sukienki.
CZYTASZ
𝑻𝑹𝑼𝑺𝑻 𝑴𝑬; 𝑫.𝑴 𝟏𝟖+
Fanfiction-to nie sen?- zapytałem nie dowierzając własnym oczom -nie skarbie- powiedziała kojącym głosem- teraz będziemy razem -już zawsze razem, ja i ty | Historia zawiera relacje toksyczne, sceny brutalne i seksulane. Oraz znęcanie psychicznie i fizyczn...