Thorin jak zwykle szedł przez miasto zadowolony i pewny siebie, świecąc mieczykiem i zbroją.
Postanowił, że kupi sobie zamek ale okazało, się że zamek kosztuje 0,01 zł (czyli jeden grosz) i go nie stać! Więc postanowił odnaleźć skarb należący do jego pra dziada Tora (wiem, że nie tak się to pisze ale cii).
Nagle usłyszał to brodacz i bum!!!
Pojawił się obok Thorina i zaczął mu mówić o ofercie z jaką przybył, że pomoże mu znaleźć jego skarb. Thorin razem z Brodaczem zebrali Gówniarzy, Karłów, Gnojarzy oraz Bomibierza. Cała ferajna ruszyła na poszukiwania Fajczydyma legendy w włamywaniu się. Jako iż brodacz znał Fajczydyma udali się do klubu nocnego i zastali zchlnego Fajczydyma. Gówniarze walnęli Fajczydyma w łeb i ten stracił przytomność. Obudził się w swojej melinie pod mostem przed nim stali Thorin, Brodacz, Gówniarze, Karły, Gnojarzei Bombimierz. Brodacz wyczarował tabletkę na kaca i wsadził ją z całej siły w mordę Fajczydyma.Thorin negocjował z Fajczydymem wyprawę podczas gdy reszta szukała jedzenie w melinie. Brodacze napisał czarnym markerem na kartonowych drzwiach „Zdrajca Jezusa" po czym dorysował męskie przyrodzenie na jednym z krzeseł.