-... musimy to jakoś świętować, nie?- zapytałem z uśmiechem na twarzy.
-Chętnie, a masz jakieś sugestie?- zapytała Celina.
-Jestem otwarty na wasze propozycje- stwierdził ochoczo kupiec- Jeśli macie przy tym zamiar skorzystać z moich usług oczywiście- dodał.
Zamyśliłem się na chwilę, analizując najróżniejsze pomysły, lecz nie potrafiłem się zdecydować. Mieliśmy przed sobą tyle możliwości, że ciężko było wybrać cokolwiek.
-Może coś z twoich ulubionych napojów procentowych?- zaproponowałem z ironicznym spojrzeniem, na co zawstydzona Celina zakryła usta próbując ukryć uśmiech. Mimo słabego światła dostrzegłem rumieńce na jej policzkach.
-Przecież wiesz, że jestem niepijąca- powiedziała nieśmiało.
-Oczywiście. Kieliszka nigdy w ręce nie trzymałaś, a co dopiero o piciu myśleć.
-Przepraszam, że przeszkadzam- wtrącił zniecierpliwiony kupiec wyrywając nas z alkoholowej dyskusji- ale czy w takim razie moje usługi nadal będą wam potrzebne?
-Oczywiście, daj mi tylko chwilę...- powiedziałem, po czym znów się zamyśliłem.
Nagle do głowy wpadł mi pewien pomysł.
-Już wiem- oświadczyłem.
-A więc?- zapytała Celina.
-To będzie niespodzianka.
-Jaka znowu niespodzianka? Adam, co ty chcesz zrobić?
-Spokojnie, nic fikuśnego. Na pewno ci się spodoba.
-Adam...
-Ciiii...- uciszyłem Celinę przykładając palec do ust- Ostatnio jak się tak zamartwiałaś nie wyszło nic strasznego. Wręcz przeciwnie.
Dziewczyna znów znalazła się w swojej charakterystycznej pozie zakładając ręce na klatkę piersiową i przechylając lekko głowę.
-No weź, nie ufasz mi?
-Ufam- westchnęła.
-No to w takim razie pozwól mi działać.
-Tylko...
-Już się o nic nie bój. Gwarantuję ci, że się tobie spodoba- przerwałem Celinie swoimi zapewnieniami- To nie będzie nic strasznego. A jak ci się nie spodoba to wrócimy z powrotem.
-Z powrotem? Adam...
-No tak, wydało się- przerwałem jej po raz kolejny- Ale co poradzisz. Dawaj, to przygoda na dwadzieścia minut, tam i z powrotem.
-Zdradzasz mi coraz więcej i jestem coraz mniej przekonana co do twojej wyprawy, czy co tam masz w planach.
Posłałem jej błagalne spojrzenie, proszące o zgodę.
-Ale... Niech już ci będzie. W końcu to twój sukces...
-Podzielam twój entuzjazm- oznajmiłem Celinie, która przewróciła oczami.
Podszedłem do kupca i poprosiłem go na słówko. Schylił się, po czym zacząłem mu szeptać do ucha moje życzenie. Kiedy skończyłem, poprosiłem Celinę, aby zamknęła oczy. Kupiec zalecił mi to samo. Po chwili poczułem pod sobą coś miękkiego, a do moich uszu dobiegał głośny, choć lekko przytłumiony warkot. Podniosłem powieki, a moim oczom ukazało się dokładnie to, czego sobie zażyczyłem. Ujrzałem dziesiątki różnych przycisków, liczników, przełączników i podobnych im rzeczy. Za nimi znajdowała się szyba, za którą rozciągał bezkresny błękit. Spojrzałem na bok i ujrzałem Celinę, która wciąż miała zamknięte oczy.
CZYTASZ
Droga na zachód
Mystery / ThrillerDwójka zakochanych w sobie młodych ludzi udaje się na spacer dobrze im znaną im leśną ścieżką. Las obok ich rodzimej wsi nie wydaje się być niczym niezwykłym, dopóki nie napotykają na swojej drodze tajemniczego przybysza. Nie zdają sobie sprawy z te...