Właśnie znalazłam przepiękny wiersz miłosny Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, którego przeczytanie literalnie rzuciło mnie na kolana wobec jego geniuszu.
A potem jeszcze ten fragment artykułu:
"Są tacy, którzy twierdzą, że nie ma czegoś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia. 1 grudnia 1941 r. w jednym z lokali konspiracyjnych, na kolejnym wieczorku literackim, spotkali się studenci polonistyki. W grupie młoda kobieta, która dwa tygodnie wcześniej skończyła 19 lat. Drobna, szczupła, o inteligentnym spojrzeniu lekko skośnych
oczu. Całość uzupełniały brązowe włosy i zadarty nos. Interesowała się literaturą,
pisała wiersze, po wojnie chciała zostać krytykiem literackim. Dyskutowali o
książkach. Baczyńskiego z miejsca zainteresowata bystra dziewczyna (...).
Zaproponował odprowadzenie do domu.
Propozycja została przyjęta. Tego samego dnia oświadczył matce, że spotkał kobietę swojego życia."Autor: Andrzej Komuda
,Barbara i Krzysztof Baczyńscy.
Tragiczna historia wojennej miłości od pierwszego wejrzenia", artykuł dla Muzeum Powstania WarszawskiegoZa: IG lipy_szelest
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Trzy dni później poeta oświadczył się dziewczynie. Ich ślub odbył się 3 czerwca 1942 r. w kościele Świętej Trójcy przy ul. Solec. Świadkami byli Jerzy Andrzejewski i stryj panny młodej Marian Drapczyński. Jarosław Iwaszkiewicz przywiózł ze Stawiska bukiet bzów. Wiersze miłosne poświęcone Basi są osobną częścią twórczości Baczyńskiego. Jego nadopiekuńczej matce trudno się było pogodzić z uczuciem syna do innej kobiety.
A zatem tak, miłość od pierwszego wejrzenia/usłyszenia/zapachu istnieje i ma się dobrze! 💜💙
CZYTASZ
Game Arts
PoetryWiersze, recenzje (pełne entuzjazmu oczywiście 🤭), zdjęcia, memy oraz rysunki od Sz.P. Czytelników i Fanów. Oraz czasem moje własne, ekhm. I w ogóle wszystko, zainspirowane przez trylogię Game, czyli A Game of Hearts, A Game of Skies oraz nadchodz...