#12

1.2K 81 100
                                    

- Jeśli będziesz tego potrzebować, możemy też po prostu dotrzymać ci towarzystwa i nie będziesz musiał nic mówić- powiedział Ame

- Dzięki, to...- zatrzymał się na chwilę- To miłe.- dodał i lekko się uśmiechnął

/////////////////////////////////////////////////////////////////

- By the way... Um... Nie jest ci przypadkiem trochę zimno?- spytał kapitalista patrząc na lekko trzęsącego się chłopaka

- Nie, wiecie ja... Powinienem chyba- powiedział wyraźnie zamyślony.

- Czyli nie jest ci zimno?- wtrącił wyższy

- Właściwie to jest, tylko...- znów zrobił małą przerwę w wypowiedzi- Wybaczcie, już się sam plączę w słowach. Chciałem powiedzieć, że to miłe, że chcecie mi pomóc, naprawdę to doceniam, jednak muszę chyba wrócić do Węgier i go przeprosić, bo źle się z tym czuje

- O, jasne, rozumiemy. Możemy cię do odprowadzić, jeśli chcesz.- powiedziała Japonia

- Nie, dzięki. Dam radę.- uśmiechnął się przyjaźnie

- LENGYEL!- Usłyszeli z oddali głos brata biało-czerwonego. Po chwili również go zobaczyli

- O wilku mowa.- Dodała dziewczyna po zobaczeniu, że chłopak biegnie w ich stronę- Jeśli coś by się działo, możesz nam powiedzieć.

- To my już będziemy spadać. See ya later, alligator! (To taki miły/uroczy sposób na pożegnanie się z kimś. Gdyby ktoś nie wiedział)

Polska pomachał im na pożegnanie i tak oto dwójka krajów poszła w swoją stronę, a do błękitnookiego przybiegł jego brat.

- Przepraszam! To było głupie! Wiem, że mi pewnie nie wybaczysz i, że dalej jesteś na mnie zły, tylko więcej mi tak nie rób, ciołku! Wiesz, że mogłem jakiejś palpitacji serca przez ciebie dostać!? Ja- mówił jakby się gdzieś spieszył i chwycił młodszego za ramiona oraz zaczął nim lekko potrząsać

- Węgry- starał się mu przerwać niższy

- Tak, wiem, nie powinienem tak do ciebie mówić i wiem, że może być ci przykro i tak poza tym, to nic ci się nie stało? Wiem, że mi pewnie nie odpowiesz i- dalej mówił cały przejęty

- Węgry!

- Czemu masz na sobie czyjeś ciuchy? Ktoś cię napadł, coś ci zrobił? Zranił cię? Czemu tu tak w ogóle stoisz? Jest 3 w nocy!

- DAJ MI WYJAŚNIĆ!- Wykrzyczał w końcu Polska

-...- Węgry natychmiast się opanował i stanął przed nim wsłuchując się w każde jego słowo

- Nic mi nie jest. To ubrania Rosji, u niego miałem zamiar nocować, ale... Nie chciałem go wysłuchać, pomimo tego, że miał rację. Wydawało mi się, że...- znów zaczął się gubić w swoich myślach- Po prostu zachowałem się jak cham i egoista, ok?!- podniósł swój ton głosu zaciskając oczy oraz pięści, po czym je otworzył- Żałuję tego. Gdybym mógł cofnąć czas, to odebrałbym ten telefon. To ja tu powinienem cię przepraszać, a nie ty mnie.- dokończył prawie szepcząc

- Najważniejsze jest teraz to, że nic ci nie jest. Nie bierz całej winy na siebie. Ja też nie powinienem tak do ciebie mówić... Jeszcze kiedy wiem, że ty za dużo bierzesz do siebie. A tak poza tym, gdzie twoje rzeczy?- zapytał lekko zdezorientowany

- No w przyczepie u Rosji. Nie chcę tam wracać... Tak bardzo się wstydzę im teraz pokazywać

- To ktoś tam jeszcze był? Coś tam odwalił takiego?

Żartujesz, tak? // Gerpol //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz