Stojąc nad cielskiem potwora rozmyślał "kto go przysłał, ta kraina jest przecież od dawna uważana za bezpieczną i żaden Husan tu od kilku miesięcy nie przebywał, może warto tu zrobić patrol?" Nagle z rozmyślań wyrwał go krzyk straży:
- Opuść to miasto pomiocie albo naślemy na ciebie Pratena, on z łatwością pośle ciebie do grobu!
- Jakbyście nie zauważyli właśnie posłałem na wieczny spoczynek trzy demony, raczej zostanę w tych okolicach i sprawdzę czy nie ma ich więcej bo chyba nie chcielibyście walczyć z tym samemu?
- Chłopacy narada! - krzyknął najniższy i zebrali się w koło pochylając głowy i szepcząc coś
Talar nie czekając poszedł główną ulicą do bram i spokojnym krokiem poszedł na obrzeża gdzie stała jedyna tawerna w mieście, Tawerna Torvena, podobno hazard oraz alkohol są na porządku dziennym, a wszelakie próby pozbycia się tego przybytku przez straż kończyć się miało zawsze powrotem do koszar. Nie patrząc na to, poszedł tam Talar i już na wejściu zastał dwójkę karków:
- Czego rycerzyku? Straż nie daje rady to ty będziesz próbować? Hahah dobre żarty, wypie8dalaj!
- Drodzy Panowie, ja tu przeszedłem napić się trunku złocistego.
- Z twoim wyglądem to co najwyżej możesz być atrakcją dla pijaków! - mówiąc to podnieśli kusze załadowane bełtami wysokiej klasy i parsknęli - Zejdź nam z oczu!
- Dobrze, ale jeszcze tu wrócę!
Jak powiedział tak też i zrobił. Odchodząc obmyślał już plan dostania się do pijalni.
CZYTASZ
Talar Krys The Demon Slayer
Bí ẩn / Giật gânNo kto by sie spodziewał, że koszmary ze starych lat powrócą, znowu trzeba założyć stare buty, przypomnieć techniki i... kurwa, znów mi miecz ukradli!