II

7 1 1
                                    

Talar biegł przez niedopalone zgliszcza wsi która jeszcze kilka błysków temu tętniła życiem. *Spóźniłem się.... Znowu! Czemuż znów poszedłem spać gdy wiedziałem, że coś się święci, cholera, Czart mnie zgładzi, jak nie złapie tego maga to jestem skończony! Chociaż z innej strony, nie mam ani rodziny ani potomków więc nie zdegraduje mnie bo zakłóciłby równowagę Husanów. hmm wychodzi na to, jestem bezpieczny.* Nasz wojownik zwolnił kroku.
- Lucyferze! - Wykrzyknął człowiek z rodu Krys zatrzymując się przy ostatnim z domów dopalającej się wsi.


       Nagle ziemie się zatrzęsły jakoby był to ich ostatni dzień istnienia i z tej właśnie ziemi na której sadzone są plony i palone stosy rozstąpił się piach wraz ze skałą by odsłonić inny dla tutejszych ludzi świat, świat Diabła. Z tego rozstąpionego kawału wystrzeliła w niebo rozgrzana magma i tworząc piękny kształt zamarzła i zamieniła w bazalt w którym pojawić się wrota innego świata miały, i jak opisano w księdze Czarciej tak i się stało. W bazalcie piekielnym rozkruszył się odłam wielki i ukazał wrota piekła, królestwa demonów i męczenników którzy grzeszyli. Z wrót tych wspaniałych w pełni okazałości wyszedł sam Lucyfer, upadły anioł który rządzi światem zmarłych oraz który był władcą Talara, ten z kolei łapał wszystko co z tamtego świata ucieknie i oddawał to wielkim cierpieniom na tej zwykłej ziemi i znów zabierał do czyśćca by z pragnienia konali i czekali kolejne wieki by wrócić na męczarnie piekielne.

     Talar skłonił się lekko by oddać hołd swemu Panu. Czart spojrzał na swego sługę z lekką pogardą i zapytał:

- I po sto diabłów mnie tu wołasz, co znowu? - zapytał ze wściekłością.
- Lucyferze, mam trop Anastariusza - Diabeł spojrzał na niego ze zdziwieniem
- Czyli jesteś użyteczny. Ale co w związku z tym?
- Przyzwał dwa potężne demony.
- Dwa? Potężne? Jakie niby demony?
- Małżeństwo Felistynów...
- Na mego ojca Karpenusa, skąd on włada tak potężną magią, że ich przyzwał? - spytał Największy z demonów
- Mnie się pytasz? - odpowiedział z jadem Talar na co Diabeł zareagował zimnym spojrzeniem.
- Nie ważne, musimy go zgładzić bo przez tego pokrakę mam same problemy, lewa ręka władcy,  zdrajca piekielny!
- właśnie, zgładzić... Obawiam się, że moje dwa żelazne sztylety oraz stara kusz asasyna nie wystarczą...
- Aaa to o to ci chodzi! Dostaniesz pancerz godny Husanów oraz dobierzesz bronie które tobie sie przydadzą, ale pamiętaj, jeśli go nie zgładzisz to cie zamknę w czyśćcu na całe stulecie by później w piekle zrobić sobie z ciebie drapak do pleców, ZROZUMIANO!?
- Tak Władco! - mówiąc to Talar się znowu ukłonił.
- Wkrocz za mną do piekła, a poprowadzę cię do zbrojowni.
- Nie mogę przecież wejść do piekła, umowa mi zabrania.
- Ach racja, no cóż, to co teraz ode mnie dostaniesz to co potężniejszego niż bronie Husanów.  - Mówiąc to wykonał ruch czerwoną dłonią i z nieba poczerniałego przez chmury spadł rynsztunek diabli. Kolejno, złota włócznia która w dłoni idealnie leży oraz lekko ciąży, piękny puklerz ozdobiony liczbą 13 która oznaczała trzynastego, złotego Husana. Był także sztylet, na oko pięćdziesiąt centymetrów ostrza specjalnie wykrzywionego by móc podczas pojedynków za demonami tańczyć w boju, co dodaje szyku wojownikom i sprawdza się świetnie w praktyce. Na samym początku spadła kusza, którą dopiero zauważył nasz Talar, wyglądała jak ze złota, a dodatkowo też lekka jak piórko i najpiękniejsza część zestawu, pancerz o wyglądzie wzorowanym na lisie, który w piekle jest uznawany za bożka kłamstw. Był cudowny oraz idelanie wyważony, a aksamitna peleryna zabarwiona na fiolet dawała tej zbroi dostojności.

    Gdy Talar Krys ubrał sprzęt, spytał się Diabła o dwie ważne sprawy:

- Panie, a gdzie bełty do kuszy? - spytał będąc ubranym w nowy rynsztunek.
- Nie potrzeba, kusze aktywujesz tak jak normalną, naciągasz, ładujesz i strzelasz, ale co do ładowania, po naciągnięciu Diable bełty same się tam pojawią i będą gotowe do strzału, ale jest limit. 13 bełt dziennie, oczywiście, jak znajdziesz to i zwykłe wystrzelisz.
- Rozumiem.
- Skoro to wszystko to ja wracam do Piekła.
- Nie! Jeszcze jedno, Panie, ostatnia prośba, przeteleportuj mnie pod mury miasta Valgeher, to tam kierowały się demony!
- Dobrze. - powiedział Czart i pstryknął palcami.

Talar Krys The Demon SlayerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz