9. Największy błąd

1.2K 92 94
                                    

Kuroo

Przez całą noc myślałem o tym co się stało w kawiarni. Nie mogło mi to dać po prostu spokoju. Nie znałem za bardzo tego chłopaka, ale wydawał się tym przejmować. Czy był taki jak Yui? Czy to była tylko gra? Nie wiem i chyba nigdy się tego nie dowiem, w szczególności jeśli moje przypuszczenia co do jego ostatniego zdania okażą się słuszne. Nie znam go, ale nie chce mieć go na sumieniu. Oszukał mnie i zranił, naprawdę zakochałem się w Yui, ale nie chce żeby coś mu się stało. Może powinienem do niego napisać, żeby zapytać się czy wszystko w porządku? Tak to dobry pomysł. Samo napisanie nie zrobi mu żadnej nadziei, tylko sprawdzę czy wszystko z nim dobrze. Wyciągnąłem telefon, żeby napisać do złotookiego na Instagramie. Chciałem napisać na konto "Yui", bo nie znałem innego, ale kiedy chciałem to zrobić konto było już usunięte. Westchnąłem i włączyłem discorda, tam jeszcze był. Napisałem do niego.

- Hej Kenma? Wiem, że umówiliśmy się   już do siebie nie odzywać, ale czy wszystko w porządku? Boje się o ciebie.

Kenma

Nie mogłem spać. Nie po tym co się stało. Wciąż to przeżywam i raczej wciąż będę. Chciałem skończyć ból, który mi towarzyszył. Wyszedłem z łóżka i poszedłem do łazienki. Otworzyłem małą szafkę z lekami nad zlewem. Przygotowałem się już na to i miałem kupione opakowanie tabletek nasennych. Wziąłem je ze sobą i wróciłem do pokoju. Przed ich wzięciem chciałem najpierw napisać do Shoyo. Do Kuroo niekoniecznie, ale dostałem od niego wiadomość:

- Hej Kenma? Wiem, że umówiliśmy się już do siebie nie odzywać, ale czy wszystko w porządku? Boje się o ciebie.

Jak ma być w porządku, kiedy straciłem najważniejszą dla mnie osobę i trzymam w ręku opakowanie leków nasennych. Wziąłem je wszystkie i zacząłem mu odpisywać. List do Shoyo miałem już przygotowany wcześniej więc o to się martwić nie musiałem.

- Hej Kuroo. Po raz ostatni już :) wybacz za wszystko. Za te kłamstwa i za to, że cię pokochałem. Szczerze nie odpisał bym, ale skoro to koniec to chociaż napiszę kilka słów. Dziękuję cię za każdy mój uśmiech, bo każdy był dzięki tobie :) dziękuję za to, że mogłem się w tobie zakochać. Choć teraz to boli jak cholera było pięknie kochać cię przez te prawie 2 lata. Dziękuję za każdą naszą rozmowę. Dziękuję za każdą naszą grę. Dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłeś. Za to, że byłeś. Nie wiem jak łatwo będzie ci o mnie zapomnieć. Ja bym nigdy nie mógł. Dlatego wspomógłem się i zaraz zapomnę o wszystkim. Jeszcze raz dziękuję. Żegnaj na zawsze, kochałem cię, kocham i będę kochał nawet jak zapomnę. Zawsze będę cię kochał Kuroo.

Wysłałem jeszcze wcześniej przygotowany list do Shoyo i wyłączyłem telefon w spokoju czekając na mój wieczny odpoczynek. Widziałem, że Shoyo dzwoni niezliczoną ilość razy. Dziękuję, że się tak o mnie martwisz, byłeś najlepszym przyjacielem jakiego mogłem sobie wyobrazić. Dziękuję za wszystko.

Kuroo

Dostałem wiadomość od Kenmy. Zacząłem panikować, nie wiedziałem co robić. Nie wiem gdzie mieszka. Nie znam jego przyjaciół. KURWA. Mam siedzieć bezczynnie i czekać aż odejdzie? OCZYWIŚCIE, ŻE KURWA NIE, KOCHAM GO. Chwila. Kocham? Jak mogłem tego nie zauważyć? Jestem idiotą. On nie może odejść. Co ja mam robić. Z tego myślenia wyrwał mnie telefon. Był to jakiś Shoyo.

- KUROO? TO TY?
- tak to ja, kto mówi? Nie mam teraz za bardzo czasu na rozmowy, próbuje wymyślić jak uratować osobę którą kocham.
- WIEC JEDNAK GO KOCHASZ WIEDZIAŁEM. DOBRA ALE TO TERAZ NIE WAŻNE. Jestem Shoyo, przyjaciel Kenmy. Najpewniej wiesz co się właśnie dzieje. Jadę już do Kenmy ale mieszkam daleko. Wyśle ci jego adres, błagam jedź go ratuj.
- Dawaj ten adres w tym momencie. Muszę go uratować. Nie mogę go stracić 2 raz.
- Już ci go wysyłam. Powodzenia, proszę uratuj go.

Po otrzymaniu adresu od Shoyo od razu zacząłem biec w stronę domu Kenmy. Modliłem się, żeby nie było za późno. Kiedy dobiegłem pod domem zobaczyłem karetkę. Z domu złotookiego, ratownicy wynosili na noszach właśnie niego. Podbiegłem do ratowników zapytać się co z nim. Odpowiedzieli mi, że....

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
AAAAA PRZEPRASZM ZA POLSAT! Z jakieś 2/3h będzie ostatni rozdział! Wiem, wiem, że ten rozdział jest w chuj smutny ale wciąż mam depresję po 8 odcinku + na playliście poleciała mi piosenka "drivers license", więc taki depresyjny Mood. Ale na pocieszenie mogę dodać SPOJLER








*spojler*
Będzie happy end (^▽^)








To zobaczenia za 2/3 godzinki!

I loved you as a girl but i fvcked you as a boy || KurokenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz