Rozdział 6

602 30 10
                                    

Był już listopad, niedługo wyjście do Hogsmite i święta, przez ten czas bardzo dobrze dogadywałam się z Malfoy'em jednak nadal nie wiedziałam czy mogę mu ufać, przez ten czas dużo sobie przemyślałam i naprawdę bardzo chętnie poszłabym z Draco na bal jednak bałam się reakcji ojca jak zareaguje że nie przyjadę na święta, jednak zależało mi na tym cholernie więc stwierdziłam że napiszę do rodziców z prośbą o pozwolenie mi zostać w Hogwacie,  w porze obiadowej stwierdziłam że napiszę im list z resztą i tak nie zamierzałam wybrać się na obiad, dalej nie rezygnowałam z diety bo przynosiła bardzo szybko rezultaty, Emilly widziała że bardzo szybko chudnę i wpychała we mnie tonę jedzenia które później wymiotowałam
Poszłam do pokoju napisać list
                     Kochani rodzice
Mam nadzieję że u was wszystko w porządku,mam dużo nauki a moje oceny są bardzo dobre, niedługo mamy wycieczkę do Hogsmite i bal bożonarodzeniowy i chciałbym się spytać czy mogę zostać w Hogwacie na święta? Byłabym bardzo wdzięczna gdyście pozwolili mi zostać
                                           Kocham was

                                      Wasza Anastazja
Przywołałam moją czarną sówkę i przywiązałam jej do nóżki liścik
-"do rodziców"

Po skończonych lekcjach poszłam do biblioteki robić zadanie z astronomii, jestem z niej słaba więc przez pół godziny wpatrywałam się w kartkę, zupełnie nie miałam pomysłu co pisać do momentu aż dosiadł się do mnie Draco
-"hej, nad czym tak myślisz?"
Podałam mu kartkę, na co chłopak tylko się uśmiechnął
-"chcesz to mogę Ci pomóc ale nie ma nic za darmo"
-"czego chcesz?"
-"pójdziesz ze mną do Hogsmite"
-"hmm ciekawa propozycja ale może ty pomożesz mi rozwiązać zadanie a ja się zastanowię?"
-"jeśli mam czekać tak długo tak jak z odpowiedzią na bal to się nie zgadzam"
Jego cwany uśmieszek wkradł się na jego twarz, założył ręce za głowę a nogi założył na stół i wpatrywał się we mnie
-"dobra niech Ci będzie"
-"świetnie"
Z pomocą Draco szybko skończyłam zadanie, świetnie się z nim bawiałam, biblioteka musiała kilka razy nas uciszać
Przy nim czułam się tak dobrze, czułam się sobą, zapominałam o problemach
Zanim się zorientowaliśmy nastała cisza nocna
-"teraz dasz mi się odprowadzić?" spytał zaraz po tym jak opuściliśmy drzwi biblioteki
-"niech Ci będzie"
Uśmiechnęłam się do niego a on go  odwzajemnił
-"naprawdę nie chcę naciskać ale długo będę musiał jeszcze czekać na odpowiedź w sprawie balu? Mogę czekać bardzo długo abyś zrobiła mnie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie" uśmiechnął się do mnie trochę nieśmiało
-"niedługo ci powiem, napisałam list do rodziców jutro powinnam dostać odpowiedź"
Doszliśmy do drzwi mojego dormitorium a ja niespodziewanie byłam dociśnięta do ściany, nasze twarze były blisko siebie czułam jego oddech, jego klatka piersiowa napierała na mnie, znów poczułam strach, wspomnienia wróciły, nie spodziewałam się tego, nie byłam gotowa, to działo się za szybko, Draco położył swoją rękę na mój policzek
-"jesteś taka piękna Anastazjo"
-"D-r-aco"
Jedził ręka po moim policzku
-"naprawdę mi się podobasz"
-"Draco proszę puść mnie"
-"nie trzymam cię możesz iść ale oboje wiemy że chciałabyś zostać"
Chciałam? Sama nie wiem czego chciałam, fajnie spędzało mi się z nim czas ale jeszcze nie jestem gotowa na taki krok
-"Draco proszę odsuń się"
-"jak sobie życzysz"
Odszedł dwa kroki dalej
-"boisz się mnie?"
Czy mi się wydaje czy Draco Malfoy się martwił?
-"czasami"
Widać było że posmutniał
-"nie chce żeby tak było Ana"
-"ale to naprawdę nie tak po prostu miło spędza mi się z tobą czas ale nie jestem gotowa jeszcze na zbiżenie"
-"rozumiem, przepraszam"
-"nic się nie stało, nie wiedziałeś"
Uśmiechnęłam się i otorzyłam drzwi
-"Dobranoc Draco"
-"Dobranoc Ana"
Zamknęłam drzwi
-"Co to kurwa jest Anastazja?!"
Wykrzyczała Emilly i rzuciła mi tabletki na łóżko, kurwa znalazła je

Hej, przepraszam że tak długo mnie nie było ale miałam dużo obowiązków, kolejny rozdział, co o nim myślicie?

obliviate [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz