Kubir POV
Zatrzymałem się przed lustrem nachylając nad umywalką. Przeczesałem mokre włosy pozwalając im żyć własnym życiem.
Westchnąłem idąc do kuchni, z lodówki wyciągnąłem pierwszy lepszy jogurt i wróciłem do pokoju. Zamknąłem okno by mnie nie przewiało i zasłoniłem rolety. Włączyłem operę następnie klikając ikonkę youtube'a gdzie na pasku zauważyłem stream u Tobiasza ze speedrunowania. Od razu kliknąłem ikonkę kanału witając się na czacie.- Cześć Kubir, idziesz do nas na vc? Siedzimy z napierakiem i buszem - spytał Tobiasz na chwilę spoglądając na czat. Uśmiechnąłem się włączając discorda. Od razu dołączyłem do nich na voice chat.
- Hej Kubuś - przywitał się Wojtek, a z nim cała reszta. Również postanowiłem zagrać speedrunka.
Atmosfera była świetna, wymienialiśmy się zdarzeniami z własnych gier. Napierak co chwilę wydawał z siebie niestworzone i nie określone okrzyki. Śmieliśmy się co chwilę.
Koniec końców przeszliśmy wszyscy razem na serwer uhc. Tobiasz koło dwudziestej pierwszej zakończył streama, ale nie ukrywając graliśmy dalej. Miałem naprawde dobry humor.
- AAAAHAAASSAAKUURWAAAAA- wydarł się piskliwie Wojtek - BUSZZZZZAAAAAAAPOMOOOC
- Już idę - westchnął Busz. Zaśmiałem się z Tobiaszem.
- no co ?
- nie nie nic nic - powiedział przez śmiech Tobi.
- a weźcie - prychnął.
Graliśmy do pierwszej w nocy, odchyliłem się na krześle zamyślajac się. W mojej głowie krążyła masa myśli, nie kryjąc nie wszystkie były pozytywne. Usta zmieniły kształt w wąską linię. Bujałem się na krześle spoglądając na okno gdzie wcześniej odchylilem rolety.
Patrzyłem na księżyc zawsze mnie zachwycał, jak cała galaktyka. Niego nocą było naprawdę pełne zagadek. Czasami dopadała mnie nostalgia. Westchnąłem cicho. Na ziemię sprowadził mnie głos przyjaciela.
- Kubirek żyjesz tam? - spytał Tobiasz. Podkręciłem głową przenosząc wzrok na monitor.
- a tak, tak - podrapałem się nerwowo po karku - gdzie chłopaki?
- już dawno poszli, słuchałeś mnie?
- eh, nie powtórzył byś? Zamyślony byłem
- pytałem czy wszystko w porządku, później byłeś mało aktywny - westchnął.
- tak, jest okej po prostu jestem zmęczony - skłamałem uśmiechając się delikatnie.
- po prostu martwimy się. Połóż się już i nie siedź długo bo nie wysypiasz się ostatnio - powiedział Tobiasz. Skinalem głową mimo że nie mógł tego zobaczyć.
- pójdę się ogarnąć, pa Tobi
- pa Kubir
Opuściłem voice chat. Sięgnąłem po biała większą koszulkę i szare dresy. Skierowałem się do łazienki biorąc szybki prysznic. Wskoczyłem w wcześniej przygotowane ubrania które służyły mi jako piżama. Zimą nie preferowalem jak większość odkręcenie grzejnika. Wolałem się przyjemnie otulić kołdrą, nie było wtedy za gorąco.
Wyłączyłem komputer kładąc się do łóżka. Sprytnie wsunalem swoje ciało pod kołdrę zamykając powieki. Próbowałem zasnąć. Ale nie mogłem. Co chwilę nachodziły mnie dziwne stany, myśli. Nie miałem ochoty wstawać. Położyłem się na plecach patrząc pusto w biały sufit. Do pokoju jedyne światło jakie wpadało to te księżyca. Chodź na dobra sprawę to słońce go oświetla. Sam nie ma prawa świecić. To trochę jak w życiu.
Ja sam potrzebowałem kogoś by świecić.
Przekręcając się już któraś godzinę z boku na bok postanowiłem chwycić do ręki telefon. Przeszukiwalem numery zastanawiającac się. W końcu wcisnąłem numer Tobiasza. Odebrał niemal od razu.
- halo?
- Cześć, obudziłem cię?
- nie, znaczy miałem się już kłaść
- oh to przepraszam
- miałeś iść wcześniej spać, nie o czwartej
- nie mogę zasnąć
- Kuba..- westchnął.
- na prawdę chcę ale jakoś nie mogę. A ty dlaczego nie śpisz?
- montowałem film
- tyle razy ci mówiłem że mogę ci z tym pomagać, sam siedzisz po nocach
- ja raz na jakiś czas, nie na codzien
- mhm
- twojej mamy znowu nie ma?
- nie. Wyjechała na miesiąc z pracy - westchnąłem - ale to bez znaczenia, przyzwyczaiłem się.
- opowiem ci coś, a ty odłóż telefon na bok i spróbuj zasnąć, okej? - zaproponował po chwili milczenia.
- okej - westchnąłem robiąc tak jak kazał mi chłopak.
Kojarzyłem co mi opowiadał, były to nasze historie, wspólne albo z chłopakami. Szybko zmulilo mnie i zasnąłem.
---
Hej cofnęłam forgetJedzcie i pijcie z tego co macie tu
Pozdro600
CZYTASZ
Through tears || Tobiasz x Kubir
FanfictionSpojrzałem na ciebie przez łzy zbierające się w moich oczach. Ty nie zrobiłes nic. Byłeś idealny w nieidealnym świecie. Ja też nic nie zrobiłem. Ale się tak czułem.