¦¦Dzieciństwo¦¦

25 1 0
                                    


Jestem Ola, i jak każdy mam problemy.
Niby jestem zwykłą nastolatką, niczym się nie wyróżniającą.

22.08.2007

Dokładna data moich narodzin.
Niby nic ciekawego, ale jednak był to najszczęśliwszy dzień dla moich rodziców.

Jasne, bardzo szczęśliwy.

Żyłam niby normalnie mając starszą siostre o dwa lata, mieszkając w małej miejscowości.
Życie jak życie, ale pojawiły się problemy.

-Ojciec od zawsze wyjeżdżał za granice.
-Matka za to uwielbiała imprezować, pić.

Widać, że chciała być wiecznie młoda.

Również potem, pojawiły się kłótnie w związku moich rodziców.

Nie byli zaręczeni, całe szczęście.

Kłótnia, kłótnią ale bez przesady.

Ja, moja siostra i matka zamieszkałyśmy u babci od strony kobiety która mnie ,,wychowywała".

Lubiłam tam przybywać lecz tylko bez towarzystwa mojej matki.
Będąc u babci mama dużo piła...

Była akcja że mama zabrała mnie i siostre na dwór pijana, ale mój babcia natychmiast nas od niej zabrała i zaprowadziła do domu.

Dzięki Bogu.

Potem była kolejna przeprowadzka, a najgorsze tęsknota za ojcem.

Zamieszkałyśmy u cioci, siostry mojej matki.

Czas szybko tam leciał a (MS) zaczęła chodzić tam do przedszkola.

Oczywiście w tym domu też było okropnie. Czy według was mieszkanie obok jakiegoś opuszczonego domu w młodym wieku jest fajne? Dla mnie, nie.
Dużo tam przepłakałam i miałam codziennie koszmary.
Ale mniejsza o to :/

Kolejna przeprowadzka
Miejscowość mojego taty, lecz nadal mieszkałam z mamą i siostrą.
Tym razem z dodatkiem koleżanki mamy i jej synka.

Hm, to był ten czas gdzie zaczęłam szukać kogoś do zabawy. Wkońcu, ileż można się z siostrą bawić.
;;;;;;;;
W tym mieszkaniu...nie było za dobrze.

Mama piła. A jak inaczej?

Ale nie robiła tego sama, a z jej koleżanką.
Moja siostra będąc tylko dwa lata starsza ode mnie, zajmowała się dwoma małymi dzieciakami.
Nie raz było że się zraniła przez opiekę nad nami.
Nie lubiłam patrzeć na to jak cierpiała. Kiedy tylko widziałam że zaczyna płakać automatycznie ja też to robiłam ze smutku...
;;;;;;;;;;
Może, miesiąc po zamieszkaniu w nowym miejscu zakolegowałam się z kilkoma osobami. Z nimi wogóle się nie nudziłam. To było jedno z tych dobrych wspomnień.

Nastał czas długo wyczekiwanych wjazdów do taty.

Co weekendu przychodziłyśmy na jedną nockę, a w niedziele wieczorem wracałyśmy do ,,domu".

Byłam w 100% pewna że wolałabym zamieszkać z tatą.

-matka piję
-przychodzi z jakimiś typami i każe na nich mówić tata
-straszna bieda bo wszystko wydaje na imprezy

No ale powiedzmy sobie szczerze? Co ma małe dziecko do gadania...

Na szczęście mój tata nie jest taki głupi.
Dowiedział się o długach mamy i innych sprawach.
Postanowił coś z tym zrobić.

Przeprowadzka do taty oraz zniknięcie matki.
Krótko po tym jak zamieszkałyśmy z tatą matka przestała się odzywać, dla (MS) było to ciężkie a ja nawet o tym nie myślałam.

Gaska.
Czas dzieciństwa który kocham i nigdy nie chce zapomnieć.
Pełno innych dzieci zabawy do 19 czy 20 na dworze.
Pełno nowych znajomości.
Było cudownie.
No ale po raz kolejny ktoś musiał coś popsuć.
Jedna dziewczyna, odwróciła wszystkich przeciwko mojej siostrze i niestety uprzykrzała jej życie.
Nie trwało to długo.
Każdy o tym zapomniał, ale nie ja.

Rok czasu, mieszkania z ojcem.

Chodziłam do przedszkola konkretnie do pięciolatków, jagódki.
Ahh poprostu bajka, było tam cudownie.
Pamiętam jak szanowałam plecakiem z hello kitty, to było piękne.
Każdego dnia kończyłam zajęcia plastyką dlatego zawsze na około 10 minut przed końcem zajęć chodziłam do łazienki aby zobaczyć czy mój tata już na mnie czeka.

Czekał.

Zawsze kiedy wychodziłam, był tam.
Biegłam przytuliłam się do niego i wracałam do salii.

Taki nawyk? Nie wiem sama.

Zerówka, poszła z górki. Nic ciekawego.

Pierwsza klasa, wleciała pierwsza jedynka. Nic innego.

Druga, nudy.

Trzecia, przyjaźń.

Julia, przyjaciółka od serca.
Oby dwie lubiłyśmy lalki, littles petshop i takie tam.

Codziennie byłam u niej w domu.

Jej mama traktowała mnie jak swoją własną córkę, a mojemu tacie nie przeszkadzało to.

Koniec przyjaźni.

Czwarta klasa.

Klasa w której dopiero zaczynasz naukę.
Eh, poszło z górki.
Przyjaźń z siostrą, kolegi z gaski.
Miała na imię Magda.
Przyjaźniłyśmy się rok.

Najlepsze było to że przez ten cały czas robiłyśmy codziennie to samo.
-15 spotkanie
-kierunek biedronka
-i cały dzień do 20 na ,,miejscówce"
Rutyna.

Myślałam że będzie okej.
Ale zaczęły się problemy       
,,nastolatków". Nienawidze tego.

§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§
Mam nadzieję że puki co się podoba!
(MS) - moja siostra

§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§Mam nadzieję że puki co się podoba! (MS) - moja siostra

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
History of life ¦¦ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz