...nigdy nie masz czasu...

400 28 3
                                    

Pov San

Ostatnio Wooyoung się dziwnie zachowywał.. Wykluczając wczorajszy nasz wybryk, gdzie go na pewno mocno z raniliśmy... Nie wiem co mnie pod kusiło, by iść do tego sklepu, może wtedy by to mniej bolało niż wczoraj? A może dobrze się stało.. Tego nie wiem, jakby można było cofnąć czas to bym to zrobił i poszedł na ten peron, nawet jakbym miał sam z nim jechać. Westchnąłem i usiadłem na łóżku pogrążony w swoich za myśleniach.

Pov Wooyoung

Robiłem sobie coś do jedzenia, gdy ktoś zapukał do drzwi. Jako że jestem dobrym człowiekiem, udałem się je otworzyć. 

- Tzuyu? A ty co tu robisz? Przecież zerwaliśmy dwa tygodnie temu, nie powinnaś tu przychodzić.

- Nie Woo, ty chciałeś zerwać, ale nie zerwaliśmy, bo się na to nie zgodziłam. Przecież i ty i ja dobrze wiemy, że cały czas coś do mnie czujesz.

- Nic do ciebie nie czułem, nie czuje i nie będę czuł, zrozum to w końcu.

- Ale było nam ze sobą tak dobrze, nie zaprzeczysz przecież.  

- Właśnie było, ale już nie będzie, więc proszę cię wyjdź z tąd.

- Masz kogoś? Zdradzasz mnie? A może ona tu jest co?!

- Nikogo nie mam, uspokój się, nie możesz tu być, bo ja tego nie chce rozumiesz? Żegnam cię.

Zamknąłem jej drzwi przed nosem. Czemu ona nie może zrozumieć, że to definitywnie koniec? Nie kochałem ją, nawet mi się nie podobała, kompletnie nie w moim typie a zachowuje się jak jakaś księżniczka. Co jak co, ale jak na razie w moich myślach jest tylko to jak odzyskać pełne zaufanie Sana. Zawiodłem go, sprawiałem mu pełno smutku, ma prawo się na mnie denerwować, ale ja nie odpuszczę. Chcę go odzyskać, nawet jakbym miał zrobić coś, czego nigdy bym nie zrobił. Wróciłem do robienia jedzenie, bo przecież nie było dane mi skończyć. Gdy już miałem kłaść jedzenie ktoś znów zapukał to drzwi, byłem przekonany, że to Tzuyu, poszedłem znów otworzyć drzwi.

- Mówiłem ci już byś nie..  San? Coś się stało?

- Usłyszałem krzyki.. Coś się stało?

- Nie, tylko moja była przyszła się awanturować, chcesz wejść?

Chłopak kiwnął głową i wszedł to mieszkania. Zaproponowałem obiad, skoro już zrobiłem, na co się zgodził. Podałem mu porcje, którą wcześniej sobie przygotowałem a sobie nałożyłem kolejną, lecz trochę mniejszą, zaraz potem usiadłem przy stole na przeciwko niego i zaczeliśmy jeść.  Jedliśmy w niezręcznej ciszy, która nie służyła nam wogóle. Nie wiedziałem jak mam zacząć jaką kolwiek rozmowę. Przeważnie jak jedliśmy, gadaliśmy do póki tematy się nam nie skończyły.

- Ym.. Co dziś robisz?

- Ja? Nic szczególnego, siedzę cały dzień w domu, chyba że Yeo będzie chciał, gdzieś wyjść.

- A może.. a może byśmy coś obejrzeli?

Chłopak tylko wzruszył ramionami. Uznałem to za zgodę, postanowiłem, że obejrzymy jego ulubiony film. Jest to jakaś miłosna historia, dwójki przyjaciół, czy coś w tym stylu. Nie oglądałem go nigdy z jakąś szczególną uwagą, nie lubiłem takich filmów. Chociaż teraz jakoś mi to szczególnie nie przeszkadzało. Po skończonym posiłku, odstawiłem naczynia do zlewu, i wyjąłem z szafek przekąski i słodycze, które przygotowałem na naszą podróż nad morze. Wysypałem to co można było to misek a resztę pozostawiłem w opakowaniach. Zaniosłem wszystko do salonu, po czym zaczeliśmy oglądać film.
                             🔥🔥🔥
Film o dziwo nie był zły. W sumie można powiedzieć, że fabuła była dość ciekawa. Byłem ciekawy, dlaczego akurat ten był jego ulubionym, ale postanowiłem jak na razie nie pytać. Spojrzałem na chłopaka, który powoli zasypał.

- Zostaniesz na noc?

Nic nie odpowiedział, najwidoczniej już zasnął. Zaniosłem go do sypialni, gdzie zdjąłem z niego bluzę i włożyłem pod kołdrę szczelnie przykrywając. Sam udałem się do salonu, gdzie w nim poszedłem spać.

---------
Hejka!
Wyjątkowo rozdział w poniedziałek. Możliwe, że w tym tygodniu pojawią się dwa rozdziały, ale to się okaże. I tak zmieniłam nazwę na AlexyyakaSwag eheh

Painfull love | WoosanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz