Olivia wyszła zaspana z mieszkania nowopoznanej kobiety, zjeżdżając windą chciała zadzwonić do szefa albo Taehyunga, ale zauważyła, że był rozładowany. A niech to!
Przechodziła już przez piątą uliczkę w poszukiwaniu przystanku autobusowego, kiedy nagle ni stąd ni z owąd usłyszała krzyk mężczyzny. Dobroduszna blondynka zaczęła iść w stronę dźwięku. Po paru minutach ujrzała różowowłosego mężczyznę leżącego nieruchomo na ziemi nieopodal śmietników.
Podbiegła szybko do poszkodowanego, klękając przy nim. Dawno nie była w takiej sytuacji. Jako pierwsze, wzięła twarz chłopaka w ręce, analizując jego stan. Po kilku stuknięciach o policzek, mężczyzna się ocknął.
"Halo? Słyszy mnie pan?"
"Gdzie ja jestem?" zapytał rozkojarzony, próbując się podnieść.
"Yeonjun!?"
"Olivia!?"
"Co ty tu robisz? Jak to się stało, kto cię pobił?"
"Nie przejmuj się, nic mi nie jest."
"No przecież cię nie zostawię w takim stanie! Chodź ze mną, opatrzę cię w domu. Ukończyłam medycynę."
"No dobrze, skoro nalegasz."
"Tylko najpierw powiedz mi gdzie jest najbliższy przystanek autobusowy."
Yeonjun wskazał dziewczynie drogę i był personalnym GPS'em w zamian za opiekę medyczną.
- tymczasem w bazie bangtanów -
Po owocnym treningu, spocona Maya udała się do kuchni aby sprawdzić czy Onda nie upiekła czegoś ciekawego. Niestety nie. Lecz zastała tam Hoseoka, który właśnie nalewał sobie sok.
"Maya? Jak się czujesz?"
Dziewczyna zignorowała go, odwracając się w drugą stronę i zaczynając podążać w stronę schodów. Chłopak jednak dreptał za nią nie ustępując.
"No weź, dlaczego mnie ignorujesz? Nie zrobiłem nic złego." wyjęczał J-hope.
"Ośmieszyłeś mnie przed kimś u kogo nawet miałam szanse. Jesteś żałosnym egoistą, powinieneś przeprosić Changkyuna, a w ogóle to mu zapłacić odszkodowanie." powiedziała Maya wchodząc do pokoju i zatrzaskując drzwi przed twarzą Hoseoka.
Mężczyzna poczuł igłę na sercu, łzy zaczęły lać się z jego oczu. Naprawdę miał dobre intencje, ale jak zawsze mu nie wyszło. Oparł się o ścianę, siadając na podłodze i wtulając się w swoje kolana. Akurat wtedy korytarzem przechodził Yoongi, zauważając płaczącego Hoseoka na ziemi przy pokoju dziewczyn.
"Chłopoki nie płaczą."
"Też byś mógł się zainteresować jedną osobą zamiast spotykać nową co tydzień."
"Nie mam zamiaru spędzać reszty mojego życia przykuty do jednej osoby, to brzmi jak istny koszmar. Ale co ty byś wiedział o moim stylu życia jak cały czas ganiasz za jedną typiarą." rzekł odchodząc.
W pokoju dziewczyn Maya dostała ważny telefon od Olivii.
/rozmowa telefoniczna/:
M: Halo?
O: Maya słuchaj jest sprawa. Wyjdź potajemnie balkonem, nie mów nikomu, że idziesz, bo szef mnie zajebie. Słuchaj, mam tutaj typa, musisz mi pomóc wnieść go do naszego pokoju.
M: Ocipiałaś?
O: Zamknij się i chodź tu, pobili go, a wczoraj na imprezie dał mi blanta za darmo, muszę się jakoś odwdzięczyć.
M: No ok
/koniec rozmowy/
Brunetka zrobiła to o co poprosiła ją przyjaciółka, pomagając Olivii wciągnąć podejrzanego, różowowłosego mężczyznę do ich pokoju. Dobrze, że Aisha i Onda były na misji.
Gdy już w trójkę byli w pokoju, przyszedł czas na tłumaczenie.
"Kto to jest?"
"To jest Yeonjun. Spotkałam go wczoraj w barze i dzisiaj na ulicy. Był ranny, więc stwierdziłam, że pomogę."
"Wiesz, że jak RM się dowie, to dostanie mu się gorzej niż Taehyungowi?"
"Nie dowie się."
Dziewczyny nie wiedziały jednak, że za drzwiami nadal siedzi Hoseok, który wszystko słyszał. Zdenerwowany mężczyzna stwierdził, że zemści się na Mai i Changkyunie i powie to szefowi. Wiedział, że bycie kapusiem jest nie do przyjęcia w takim środowisku, ale jego ego zadecydowało, że było warto. Wchodząc przez ciężkie, gwajakowe drzwi, zdał sobie sprawę z tego co właśnie ma zamiar zrobić. Miał jeszcze czas na wycofanie się, ale stwierdził, że bycie 60 to jego nowe hobby.
"Szefie."
"Tak?"
"Maya i Olivia właśnie wprowadziły obcego mężczyznę na teren posesji, jest w ich pokoju. Jako, że złamały jedną z najważniejszych zasad, myślę, że powinne być surowo ukarane." powiedział szybkim tempem J-hope.
"Zawołaj je tutaj, jak nie przyjdą z własnej woli to użyj siły."
"Tak jest szefie."
Hoseok wyruszył w drogę do pokoju dziewcząt, otwierając je z hukiem. Zastał pusty pokój. Gdzie one się podziały? Nie ujdzie im to na sucho. Szukał po wszystkich łazienkach, damskich i męskich, po wszystkich pokojach i magazynach, ale nadal nie mógł ich znaleźć. Nie mogły zajść daleko z nieznajomym.
Tymczasem na piętrze medycznym, Olivia operowała Yeonjuna podczas kiedy Maya usuwała wszystkie dowody z nagrań z kamer. Czego się nie robi dla przyjaciół.
Po ukończeniu hakowania, Maya wróciła do sali medycznej by poinformować Olivię o postępie.
"Kamery są wyłączone na następne 15 minut, żeby Yeonjun mógł wrócić do domu bez problemu."
"Dzięki. Yeonjun, musisz co jakiś czas przemywać tą ranę i zmieniać bandaż codziennie. Daj mi swój numer, jak coś się będzie dziać, dzwoń."
"Dzięki za wszystko, nie musiałyście." odrzekł Yeonjun, wpisując swój numer do telefonu Olivii, zapisując swój kontakt jako 'yj',
Około piętnaście minut później, nie było już śladu po Yeonjunie. Maya i Olivia rozmawiały o tym co ostatnio się działo w sali medycznej, gdy znienacka drzwi otworzyły się z hukiem, ujawniając zdyszanego Hoseoka. Mężczyzna zdziwił się brakiem nieznajomego, rozglądając się po całej sali.
"Gdzie on jest?!"
"Ale kto?" odpowiedziała Maya.
"Ten typ. Wiem, że on tu jest."
"O co ci chodzi? Znowu piłeś z Taehyungiem?" zapytała Olivia.
"Nieważne. Szef was wzywa."
Dziewczyny wymieniły spojrzenia, po czym skierowały się prosto do siedziby Namjoona.
CZYTASZ
SINISTER /k-pop gang AU 18+
FanficDwa najpotężniejsze koreańskie gangi toczą ze sobą niekończącą się wojnę. Szefem jednego z gangów jest Kim Namjoon, a drugiego Kim Junmyeon. Pełno wątków kryminalnych, miłosnych. (przeklinanie, przemoc, inne nielegalne rzeczy, sceny seksualne) Zesp...