Następnego dnia
Szykowałam się na spotkanie z Tae. Postanowiłam, że tym razem się nie spóźnię i tym bardziej nie ucieknę.
Ubrałam top z motywem wężowej skóry, jasne dżinsy, beżowy sweter i białe nike'i. Zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z domu. Była godzina dwudziesta trzydzieści więc wyszłam nawet trochę za wcześnie, bo do parku miałam około 25 min drogi.
Od TAE
Spotkajmy się na placu zabaw.
Kierowałam się w kierunku placu zabaw. Nikogo tam nie było, gdy tam doszłam. Udałam się więc w kierunku huśtawek i usiadłam na jednej z nich. Przypominało mi dzieciństwo.
Siedziałam i myślałam sobie nad życiem. Nagle ktoś podszedł mnie od tyłu i zakrył oczy. Poczułam wtedy kłucie w klatce piersiowej, ale się tym nie przejęłam, ponieważ to nie pierwszy raz.
-Zgadnij kto to?
-Suho?
-No wiesz co - powiedział z zawodem chłopak
Tae wstał i przywitał się ze mną. Gdy zobaczyłam, że to Tae nie powiem, że się zdziwiłam jego zachowaniem i dobrym humorem. Zaczęliśmy rozmawiać o tym co się stało.
Szliśmy przez park. Wyjaśniliśmy sobie parę spraw. Tym razem bez uciekania.
-Przepraszam, że tak wtedy uciekłam. Wiem, że chciałeś mi tylko pomóc. I przepraszam, że się nie odezwałam po tym zdarzeniu. Te wakacje były dla mnie bardzo szalone i nieprzewidywalne - powiedziałam ze łzami w oczach
Tae stanął przyciągnął mnie do siebie i mnie przytulił. Byłam mocno zaskoczona, lecz w tamtym momencie poczułam, że łzy spływają mi po policzku. Odwzajemniłam przytulasa chłopaka i zaczęłam coraz bardziej płakać. Chłopak widząc w jakim jestem stanie zaczął głaskać mnie po włosach.
-Spokojnie już wszystko dobrze - powiedział po czym się trochę się uspokoiłam.
Odkleiłam się od chłopaka.
-Przepraszam poniosło mnie. Teraz masz całą mokrą koszulkę.
-Nie szkodzi przecież wyschnie, a ty najwyraźniej tego potrzebowałaś - mówiąc to chłopak się do mnie uśmiechnął.
Pochodziliśmy jeszcze chwile po parku. Nie spodziewałam się, że Tae jest taki miły i przyjacielski. Myślałam, że jest inny, że nie przejmuje się krzywdą innych a tu proszę. Zaskoczył mnie chłopak.
CZYTASZ
I need you my dear
Romanceczy po wyprowadzce do nowego miasta odnajdziesz szczęście. Może niewiele potrzeba żeby je znaleźć?