𝚛𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊𝚕 1

36 6 0
                                    

-HARRY, HARRY-krzyczała Hermoina- POWIEDZ, CO SIE STAŁO
-Tak, Harry prosze powiedz, jeśli nie chcesz przy Hermionie to ona może wyjść - oznajmił Ron
-Dobrze, niech wam już będzie, powiem. - odparł zrezygnowany Harry, obawiając się, że już nie będzie mógł więcej utrzymywać tego w tajemnicy.
Ale właśnie, o co chodzi i czego nie będzie można utrzymywać w tajemnicy???
A więc tak. Zaczniimy od tego, że pewnego dnia po obronie przed czarną magią Harry wkurzył sie na Umbridge i wyszedł z sali. Potrzebował przez chwile pobyć sam, więc poszedł do opuszczonej cześci szkoły, tam gdzie nie chodził nikt. Usiadł na podłodze i zaczął najzwyczajniej w świecie płakać. Tak wybraniec, ten odważny Harry Potter płakał. Przypmniały mu sie zdarzenia z poprzedniego roku, smierć Cedrika, odrodzenie Voldemorta. To wszystko go już przerastało, nie wiedział co ma robić. Czuł sie w tym wszystkim zagubiony. Ale musiał sobie radzić. Za tydzień miał bardzo wazny mecz. Grali pierwszy mecz sezonu, który oczywiście grali ze ślizgonami, no bo jakby inaczej. Ostatnio już przez tą Landrynę nie mógł być na eliminacjach na stanowisko Wooda. Wygrał je Ron, ale nie przez wybitne umiejetności, ale przez to, że pochodzi z rodziny rewelacyjnych graczy i Angelina Johnson stwierdziła, ze po kilku treningach będzie szło mu lepiej. Potem na mocy Dekretu Edukacyjnego Numer 24 rozwiązującego wszystkie organizacje uczniowskie drużyny quiddicha. Ale na tym sie nie skończyło, bo pomimo faktu, iż drużynę ślizgonów bez problemów zlegalizowano to o zrobbienie tego samego z gryfonami sama McGonagall musiała wnioskować do dyrektora. Naszczęście wszystko sie udało.
         Przed meczem Angelina wzorem Wooda wygłosiła mowę motywacyjną. Wykazała silne i słabe strony przeciwników, oraz oznajmiła, że nie wie zbyt wiele na temat nowych pałkarzy Ślizgonów – Crabbe'a i Goyle'a, jednak Harry uświadomił jej, że są oni z tej samej gliny co wcześniejsi Derrick i Bole. Mecz sie zaczął, Johnson uścisneła dłonie z Montague'nem i wszyscy ruszyli do gry. Złośliwi slizgoni specjalnie z okazji teho meczu ułorzyli piosenkę "Wesley naszym królem". Piosenka ta obrazała bardzo Rona. Chłopak za nic w świecie nie mógł sie skupić na dobrej grze i niestety po chwili gryfoni przegrywali 40:10.  W tej chwili nieoczekiwanie Harry zauważył i złapał złoty znicz. Draco Malfoy nie mógł pogodzić się z przegraną i po meczu czekał na Harrego przed szatnią.
_____________________________________________
𝒋𝒂 𝒘𝒊𝒆𝒎, 𝒛𝒆 𝒎𝒂𝒍𝒐, 𝒂𝒍𝒆 𝒕𝒐 𝒎𝒐𝒋𝒂 𝒑𝒊𝒆𝒓𝒘𝒔𝒛𝒂 𝒌𝒔𝒊𝒂𝒛𝒌𝒂 𝒊 𝒏𝒘𝒎 𝒋𝒂𝒌 𝒔𝒊𝒆 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒋𝒎𝒊𝒆

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 07, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz