Przecież nie masz za co dziękować.

95 13 1
                                    

Gdy Syriusz odszedł bez słowa poszliśmy do kominka milcząc całą drogę. Gdy przenieśliśmy się już do Bloku wyszliśmy z mieszkania i wróciliśmy do mojego mieszkania. Gdy weszliśmy do pokoju chłopak na biurku położył torbę z książkami. Rozebraliśmy się z płaszczy bluz i butów i usiedliśmy na łóżku. Cały czas trzymałam w dłoni zaciśnięty medalion od ojca i różdżkę. Po chwili milczenia odpięłam zapięcie łańcuszka medalionu i zabrałam włosy z mojego karku przekładając je do przodu. Medalion przełożyłam przez szyję końce chwytając za moją szyją. obróciłam się tyłem do Fred

- Mógłbyś mi to zapiąć? - spytałam niepewnie 

- Z przyjemnością - powiedział chłopak i wziął ode mnie końce łańcuszka. Gdy zapiął zapięcie wziął delikatnie moje włosy i przełożył je ponownie na moje plecy. Gdy skończył odwróciłam się ponownie do niego

- Dzięki - powiedziałam z uśmiechem - a teraz mów od czego zaczynamy - Po tych słowach dało się zauważyć na twarzy chłopaka wyraźnie zaskoczenie

- Aż tak jesteś chętna do nauki? - spytał zdziwiony rudowłosy 

- Freddi, to jest magia.  A ja całe życie żyłam z przeświadczeniem, że ona nie istnieje. Jestem bardziej niż chętna do nauki - powiedziałam z entuzjazmem w głosie 

- No dobrze. To zaczniemy od podstaw - wyciągnął swoją różdżkę - Masz tu gdzieś chusteczki? Lub papier? - Szybko podałam mu paczkę chusteczek z półki. Chłopak wyciągnął z niej jedną chusteczkę i oderwał z niej małe dwa kawałki. Położył je na biurku - zaklęcie unoszące różne przedmioty czyli Wingardium Leviosa. Weź do ręki różdżkę i na razie bez wymawiania zaklęcia powtórz ruch ręką za mną. Kurde, czuję się jak nauczyciel - zaśmiał się. Ja tylko z uśmiechem podniosłam dłoń z różdżką oraz powtórzyłam ruch ręką jaki zaprezentował chłopak - Bardzo dobrze. To teraz praktyka. Wykonując ten ruch unieść chusteczkę, tak jak ja. Wingardium LeviOsa  - chłopak wypowiedział zaklęciem z naciskiem na "O" w zaklęciu wykonując wcześniej zaprezentowany ruch różdżką. Chusteczka zaczęła się unosić w kierunku jakim wskazywał różdżką. Po chwili odłożył chusteczkę na poprzednie miejsce - teraz Ty spróbuj - powiedział z typowym rozczulającym uśmiechem. Skierowałam różdżkę w stronę chusteczki

- Wingardium LeviOsa - powiedziałam z identycznym naciskiem na literę "O" i wykonałam identyczny co wcześniej ruch różdżką. Zaklęcie najwidoczniej zadziałało bo chusteczka zaczęła się unosić i poruszać w kierunku, który wskazywałam różdżką. Uśmiechnęłam się zadowolona z siebie

- Bardzo dobrze - powiedział z uśmiechem chłopak - dziś mamy za mało czasu bym nauczył Cię zaklęć obronnych więc poćwiczymy dziś tylko podstawy. - w odpowiedzi skinęłam głową i szybko sięgnęłam po zeszyt i długopis 

- Mogę sobie to zapisać, co nie? - spytałam i spojrzałam na chłopaka 

-Szczerze nie spodziewałem się u Ciebie takiego zapału. Jasne, zapisuj - powiedział chłopak i znowu się uśmiechnął. Szybko zapisałam w zeszycie zaklęcie, jego zastosowanie oraz narysowałam jaki ruch ręką powinnam wykonać

- Dobra, co dalej? - Spytałam podekscytowana wizją poznania kolejnego zaklęcia 

- To może teraz zaklęcie otwierające i zamykające drzwi. Zaczniemy od zamykającego - wstał i podał mi dłoń, którą chwyciłam i wstałam. Podeszliśmy do drzwi pokoju. - Zaklęcie brzmi tak. Coloportus - powiedział chłopak rzucając zaklęcie na zamek od drzwi co skutkowało zamknięciem ich - A teraz otwierające. Alohomora - powiedział chłopak rzucając zaklęcie co spowodowało otwarcie drzwi. Cały czas mu się uważnie przyglądałam - Dobra, teraz przećwiczmy ruch ręką. Powtarzaj za mną. Pierw zamykające - chłopak wykonał ruch ręką co powtórzyłam w ten sam sposób - Bardzo dobrze. Teraz praktyka. Zamknij drzwi - Tak jak powiedział tak zrobiłam. Skierowałam różdżkę na zamek 

Naznaczona ~ Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz