wrogów

1.2K 41 4
                                    

Pov. Lexy

Wstałam sobie rano i poszłam do kuchni. Była tam Julka i Marcin ale oni patrzyli się na siebie jak na wrogów.

L: hi
J: hej
M: hej
L: o co wam chodzi?
J: raczej o co mu chodzi!
M: o co mi chodzi?! To ty zaczęłaś!
L: o co poszło
J: on powiedział że nie umiem gotować!
M: nie, ja powiedziałem że nie wiedziałem że umiesz gotować
J: jedno i to samo
M: nie nie to samo! Prawda Lexy?!
L: ...
J: nie wplątuj to Lexy, ona i tak jest po mojej stronie!
M: jest po mojej stronie!
L: nie jestem po żadnej stronie
M: dobra zostawcie mnie

O co im chodzi dobra nie będzie się do nich odzywać. Idę jeszcze spać.

Skip Time

Obudziłam się jest już 14:20, poszłam do kuchni stał tam Marcin. Podeszłam do niego i od tyłu przytuliłam

M: zostaw mnie
L: pff teraz to ja będę na Ciebie wkurzona i nie odzywaj się do mnie

Reszte dnia przsiedzialam w pokoju, nic nie jadłam cały dzień. W końcu zobaczyłam na telefonie że test 22:30 stwierdziłam że idę spać. Już prawie spałam ale poczułam że materac się ugina i ktoś pocałował mnie w czoło

L: teraz to Ty mnie zostaw.
M: przepraszam

Otworzyłam oczy i zobaczyłam Marcina z kwiatami i makiem w ręku.

M: nic dzisiaj nie jadłaś A to masz tak na przeprosiny.
L: dziękuję i wybaczam
M: proszę

Marcin usiadł na łóżku A ja zaczęłam jeść, położyłam się u niego na torsie. Ja juz zjadłam a kwiaty włożyłam do wazonu. Poszlam się kąpać. Kompałam się już jakieś pół godziny. O kurde zapomniałam piżamy. Owinelam się ręcznikiem i wyszłam. O kurde Marcin stoji na środku pokoju w samych bokserkach.

L: o sorry
M: o mój Boże ale jesteś śliczna
L: dzięki

Wzięłam piżame i się przebrałam. Wyszłam i zobaczyłam Marcina leżał u mnie na łóżku. Położyłam się obok niego A on wstał i powiedział

M: patrz

Marcin stanoł prze łóżkiem i zaczoł napinać mięśnie. Był bardzo umieśniony. (Jak coś to chodzi mi o Marcina tego co teraz jest, bo wyobraźmy sobie że oni wyglądają tak jak w lutym 2021)

L: Noo hahaha
M: nie śmiej się

Znowu się położył. A ja jeździłam palcem po jego sześciopaku.

M: Mmm jestem ładny
L: tak
M: A daj buzi

Dotknełam lekko jego ust A on pogłębiał tok pocałunek ba jak tylko się ogarnęłam Marcin na mnie siedział.

L:  Marcin
M: już cicho
L: ale tylko chwilkę

Całowaliśmy się dalej było wiele lepiej niż przed chwilą, ale ktoś nam przerwał

K: wiesz gdzie Marcin? A okej nie przeszkadzam.
M: pa

Kacper wyszedł A Marcin spytał 

M: chcesz czegoś więcej niz pocałunki?
L: mhm
M: napewno?
L: tak

I taka prawda zrobiłam to z przyjacielem i to bez zabezpieczenia. Brawo Lexy ale poszłam spać i marcin też

 

No i dlaczego akurat Ty? - LexyxMarcin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz