Postanowiłam napisać list do DRACO.
Zrobiłam tak jak trzeba ,napisałam coś tam potem pomyślałam gdzie on ma go znaleźć. I spaliłam w piecu list. Byłam taka najarana bo znak czyli zadrapanie na ręce może pojawić się dziś.
Ale upłynęło kilka dni i myślałam że on nigdy nie odczyta tego listu.
I tak siedzę se w fotelu przed telewizorem koło rodzinki. I takie nagle patrzę na rękę a tu ona cała podrapana. TAK NAGLE. I ja takie wstaje ,drę się że dostał ten list i w ogóle. Zaczęłam tańczyć. Fotografować ta rękę. Mina mojej rodzinki a szczególnie babci była bezcenna. Oni się pytają co mi jest ,jaki list . Ja mówię że nieważne. Ale długo zajęło Dracowi odnalezienie tego listu. Wszyscy zaczęli się że mnie śmiać i mówić szybko do lekarza ,co ona ma na ręce,coś cię uczulilo. A ja mówię że to nic ,to normalne. I z trudem uciekłam do pokoju. Nazajutrz zadrapanie zniknęło. Ale jestem pewna że shifting istnieje ,w stu procentach. A Draco na mnie czeka.
Motywujcie mnie.
Buziaki😘
CZYTASZ
Shifting
Non-FictionMoje próby shiftingu,motywacja,nauka o shiftingu . Myślę że kiedyś mi się uda