prolog

223 17 8
                                    

Harry Styles, 17 lat, mieszkam w Holmes Chapel. Jestem śmieciem i zajmuję się bezużytecznym egzystowaniem. Mam depresję i samookaleczam się. - To brzmi tak żałośnie - szepsze brunet.
Moja matka to narkomanka, ojciec nas zostawił, siostra nie żyje. Moja własna rodzicielka mnie nienawidzi, ojciec o mnie zapomniał. A co najgorsze - moja, najlepsza, najukochańsza siostrzyczka, moja Gemma nie żyje. Nie wytrzymała tego, nie wytrzymała braku miłości matki, zapomnienia przez ojca, wyzywania i poniżania w szkole. Przed samobójstwem, przed tym, gdy wyszła z domu by to zrobić przeprowadziła ze mną rozmowę. - odkłada pióro, zachodząc łzami na samo wspomnienie.

W jego głowie od razu ukazuje się ta chwila i słyszy każde słowo, jakie wtedy wypowiedziała.

-Cokolwiek by się nie działo, nigdy się nie poddawaj. Jesteś silny i przeszedłeś już tak wiele w życiu, że przetrwasz wszystko. Jesteś niezniszczalny, Harry. Nigdy nie pozwolę Ci się poddać i będę Cię pilnować, wiesz? Cokolwiek się stanie, będę przy Tobie, w każdej formie. Niebawem zrozumiesz, o co mi chodzi. - przerywa na chwilę - Będę nad tobą czuwać, Hazz. Będę Twoim aniołkiem. Już zawsze. - kończy, z niesamowitym spokojem.

Mruga parę razy, by pozwolić spłynąć swoim łzą i kontynuuje pisanie; Codziennie karcę się za to, że nie poszedłem wtedy za nią, mogłem temu zapobiec. Tęsknię za nią każdego dnia. Pragnę do niej dołączyć, ale pozostaję tutaj tylko dla niej. - zamyka pamiętnik, powolnym krokiem wstaje i kładzie się do łóżka.

Way Through The Dark - Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz