Kurapika Kurta x Reader

257 6 5
                                    

Shot dla koczilla

Legenda:
(T/I) - Twoje imię
(T/N) - Twoje nazwisko

Miłego czytania ( ˘ ³˘)♥

-----------------------------------------------------------

Zacznijmy od tego że nazywam się (T/I) (T/N) i jestem profesjonalnym łowcą. Znam już nen przy czym dowiedziałam się że jestem wzmacniaczem. Kurapikę poznałam już na statku gdy płynęliśmy w miejsce z którego mieliśmy dotrzeć na egzamin na łowcę. Na początku raczej było niezręcznie lecz gdy temat zszedł na książki rozmowa popłynęła sama. Okazało się że oboje ubustwiamy tą samą książkę przez co potrafiliśmy rozmawiać godzinami. Po zdaniu egzaminu postanowiliśmy razem z Gonem oraz Leoriem że uratujemy Killuę gdyż był naszym przyjacielem.
Gdy się udało postanowiliśmy się rozstać na jakiś czas i spotkać się 1 września w mieście aukcyjnym.

- Do zobaczenia za 6 miesięcy - powiedział Killua

- Czyli kiedy się spotykamy? - Zapytał Leorio

- 1 września w Yorknowie! - powiedzieliśmy wszyscy razem i rozeszliśmy się każdy w swoją stronę.

Swojego mistrza, a właściwie mistrzynię nenu spotkałam przypadkowo w kawiarence internetowej gdzie zauważyła że posiadam kartę łowcy i zaproponowała mi tymczasową współpracę. Moja mistrzyni miała na imię Lana i była emiterem. Bardzo dobrze się dogadywałyśmy i byłyśmy niczym prawdziwe przyjaciółki, lecz kiedyś wszystko musiało się skończyć, ukończyłam trening a Lana ostatniego dnia mojego pobytu u niej podała mi miejsce agencji gdzie można zatrudnić się jako zawodowy łowca. Zawsze moim celem było zostanie łowczynią czarnej listy gdyż chciałam złapać nieuchwytną Trupę Phantomu która wymordowała moją rodzinę przez naszę zdolności. Raczej nie zdolności lecz cechy wyglądu jakimi były złotę serca, w których płynęła złota krew. Niewiadomo z jakich okoliczności narodziła się ta cecha, ale posiada ją, a raczej posiadała cała moja rodzina. Lecz wracając poszłam na przesłuchanie aby zostać ochroną niejakiej mafijnej rodziny Nostradę. O dziwo kobieta pracująca tam mówiła że już 2 osoby przede mną również poszły na przesłuchanie tam gdzie miejsce pracy wybrałam ja.
Dnia przesłuchania ubrałam się w koszulę oraz czarne przylegające spodnie, dodałam również obcasy i wyprostowałam włosy.

- Nie wyglądam tak źle - powiedziałam do siebie - Czas ruszać w drogę - mruknełam

Droga nie była problematyczna a ja już stałam przed rezydencją i właśnie przekraczałam bramę domu Nostradę.
Gdy weszłam przed drzwi wejściowe grupa osób spojrzała się na mnie. Ujrzałam w niej znajomą blond czuprynę.

- Czyli jednak widzimy się trochę wcześniej - podeszłam do mojego najlepszego przyjaciela - Miło cię znów widzieć Kurapika - Dodałam

- Cześć (T/I) - odpowiedział cicho - Ciebie również miło widzieć - posłał mi miły uśmiech

Już chciałam coś powiedzieć jednak przerwał mi mężczyzna który pojawił się na ekranie. Coś tam zrozumiałam z jego wypowiedzi jednak bardziej przyglądałam się Kurapice który zdecydowanie się zmienił. Teraz miał inaczej ścięte włosy oraz na ręce miał łańcuch, ciekawe dlaczego... Jednak postanowiłam nie pytać  bo może to jest któryś z bardzo osobistych tematów. Gdy tak rozmyslałam do sali wpadli jacyś ludzie w czarnych kombinezonach, niektórzy z mieczami a inni z pistoletami. W tym momęcie otworzyłam swoją aurę, moje umiejętności to "Potworna siła" i "Demoniczny szał". Podczas używania "Potwornej siły" moja siła, obrona i regeneracja wzrastają o 25%, a podczas "Demonicznego szału" moje oczy przybierają czarną barwę oraz potrafię niesamowicie szybko się przemieszczać przy czym gołymi rękami z ogromnymi pazurami potrafię poćwiartować człowieka wraz ze wszystkimi organami. Tym razem postanowiłam nie używać żadnej z tych umiejętności gdyż praktycznie od razu zauważyłam że to ją zwykłe kukiełki kontrolowane przez nen jednego z obecnych na sali. Nie tylko ja to zauważyłam gdyż mój blond przyjaciel ruszył do niego pierwszy. Tak, potem odbywał się proces zgadywania kto jeszcze jest tutaj wtyką. Gdy wywnioskowaliśmy że 2 osoby to oszuści każdy z nas dostał listę z rzeczami jakie zażyczył sobie "szef". Przejrzałam listę i zobaczyłam że są też tam oczy klanu Kurta. Od razu odwróciłam się do Kurapiki gdyż zauważyłam że jego oczy przybierają szkarłatny kolor i przytuliłam się do niego. Był trochę zaskoczony lecz po chwili oddał uścisk delikatnie się rumieniąc.

- To co, zabierajmy się do roboty - powiedziałam odklejające się od chłopaka

- Życzę wszystkim powodzenia - powiedziała spokojnie Melody po czym wyszliśmy z posiadłości i rozeszliśmy się w poszukiwaniu artefaktów.

Każdemu z nas udało się coś zdobyć co za sobą niesię, każdy został przyjęty. W tamtej chwili mężczyzna z ekranu raczył zjawić się osobiście.

- Dobrze się spisaliście, a teraz zaprowadzę was do szefa - odrzekł po chwili ciszy. Szłam korytarzem z innymi oglądając trofea szefa które robiły niemałe wrażenie.

- Ta rzeźba wygląda zaprawdziwie - ktoś po chwili przerwał ciszę

- A to, to jest mężczyzna który był poprzednim ochroniarzem, wy jesteście zatrudnieni na jego miejsce - odpowiedział nasz "menadżer"

Nie dziwiła mnie ta odpowiedź gdyż w końcu nasz szef zbierał rzeczy tego typu. Gdy dotarliśmy na miejsce mężczyzna zapytał o pozwolenie na wejście, a gdy usłyszeliśmy "proszę!" weszliśmy do środka aby ujrzeć niebieskowłosą nastolatkę. Po powitaniu nas dostaliśmy zadanie aby eskortować panienkę Neon podczas drogi do ich rezydencji w Yorknowie. Kurapika trochę posprzeczał się z kierownikiem ale ostatecznie zgodził się na plan.

*Time skip* (wiem że przeskakuje z wątkami jednak chcę tu zmieścić jak najwięcej)

Aukcja została odwołana z powodu zniknięcia towaru oraz ataku Trupy Phantomu. Ja zostałam z panienką Neon w tym czasie kiedy reszta pojechała za sprawcami zamieszania. Gdy wrócili okazało się że Kurapika porwał jednego z członków Trupy. Byłam zaskoczona że mu się udało, lecz również zła za to że przez mogła stać mu się krzywda a on w ogóle o tym nie pomyślał. Poszliśmy przesłuchiwać mężczyznę lecz ten nie chciał nic powiedzieć. Potem nasz kierownik zadzwonił po mafię a my poszliśmy odpocząć, lecz kurapika powiedział że musi gdzieś iść. Gdy tak leżeliśmy usłyszeliśmy hałas i ruszyliśmy do ucieczki, jak widać słusznie gdyż zaraz po tym w pokoju było słychać rozwalanie ściany i rozmowy. Nie byłam jakoś strasznie przerażona gdyż nie takie sytułacje się przeżywało. Gdy wyszli z budynku akurat wrócił Kurapika, który po zobaczeniu co się stało rzucił mi się na szyję.

- (T/I) ja tak bardzo przepraszam że mnie tu nie było abym mógł cię obronić! - w jego oczach zebrały się łzy - Jesteś najbliższą mi osobą i niewybaczyłbym sobie gdyby coś ci się stało! - przytulił mnie jeszcze mocniej na co się zarumieniłam i oddałam przytulasa

- Spokojnie, nie opuszczę cię - powiedziałam i delikatnie odsunęłam się od chłopaka

- (T/I) kocham cię i nie chcę aby działa ci się krzywda - powiedział po czym delikatnie złapał mój podbródek i złożył na moich ustach delikatny pocałunek, który bez zastanowienia oddałam najlepiej jak umiałam

Byłam bardzo szczęśliwa z myślą że chłopak odwzajemnia moje uczucia które skrywałam głęboko odkąd myślałam że już na zawsze pozostaniemy w Friendzonie. To był najcudowniejszy pocałunek w moim życiu.

- Ja również cię kocham, najbardziej na świecie - powiedziałam i wtuliłam głowę w jego tors.

-----------------------------------------------------------

Mam nadzieję że one shot nie jest zły (✿^‿^)
Ma on 1080 słów około więc to chyba dobrze jak na pierwszy raz (◕ᴗ◕✿)
Jutro pojawi się kolejny ♥️♥️♥️

Anime One Shots (ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE/NOWA KSIĄŻKA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz