ADOPTOWANY PRZEZ WĘŻA

5?. TO BIMBER CZY ELIKSIR?!

co by tu napisać

Gryffinka DoMiNiCzKa

-co tak ciepło-Pomyślał Draco- o kurde czy to..-
-tak to ja-szepnął do ucha blondynowi
-a-a-ale snajp..
-po co go słuchać, gdyby umył włosy bym go się posłuchał-brunet miał racje
-no racja, CZEKAJ CZY TAK PRZYPADKIEM..
-nie drżyj japy, ale odpowiem na twe pytanie: %^&*(%#&#*?{}:+(=*^$

-może Riddlusiu pójdziesz do swego łóżeczka
-no dobrze- chwile kiedy nasz główny bohater wszedł do łózka, wlazł jak pijany nasz SnEjP.

-no pobudka gamonie- i patelniami wali
-dobrze-chłopaki spadli z łóżek oj biedni ci z góry.

-dobra ubierać się- i nasz Severus se poszedł
-chwila, czy my mamy tutaj...... wszyscy.....-drejkoł się przejął
-nie durniu, idź do kibla- nasz Potter odpowiedział

po kilku minutach wciskania się w sukienki (cz. szaty)

-a teraz na durne lekcje sknera!- powiedział Zabini

zapomniałam wam powiedzieć ,że oprócz Drarry mieszkają
-Blaise Zabini i Teodor Nott
(pomysł: @x__Asiunia__x  )

i w końcu są

-dobra dzieciaki dziś robimy wódkę- snajp powiedział
-a nie eliksir?- rudy się zapytał
-eh, panie Weasley ,ale to ja wybieram temat-nasz kochany
-profesorze, ale my mamy tylko 11 lat, więc nie możemy pić wódki.-szlama się odezwała
-tak wiem, pani ,,wiedząca więcej niż program nauki na 1 rok", bo ja i inni nauczyciele będziemy je pić, jak wyjdą- i w tym momencie Dambelord wszedł.

-Potter, idzie ze mną-krzyknął
-ale tu nie ma Pottera-krzyknęły dzieci
-a no tak, to em.... Riddle, ze mną-
-nie idę wole pić wódkę-Harry wyczuwa kłamstwo
-nie możesz, ale to Hogwart- alBUS
-aLaZaKuM- i nasz Potter zniknął

[to: -coś- to znaczy ze to w myślach]

-a teraz słuchaj mnie uważnie gnojku, NIE jesteś RIDDLEM jesteś POTTEREM. Jesteś jedynym -chyba jedynym - synem James'a i Lili Potterów.
-nie jestem tym świnią spokrewniony, a ta moja ,,matka" ta szlama zniszczyły czystość, lepiej kiedy byś ten tłusto-włosy się z nią ożenił ,a nie mój ,,ojciec" jak twierdzisz.
-o skubany dobry jest-pomyślał staruch
-nie ci będzie, ale ostrzegałem

słów: 288