3. szkoła w która zabija

81 4 0
                                    

ja mi się nie chce, ale zrobię :)
gryffinka DoMiNiCzKa

Potter bez mamci przychodzi na king cross po polsku to krzyż króla? i patrzy na bilet ,,9 i 3/4"
-co?! chyba się pomylili?-pomyślał
-przepraszam, wie pan gdzie jest peron ,,9 i 3/4"- pyta się rudolca
-jestem kobietą-Moly Weasley się zdenerwowała- a ty to? a bez różnicy idź i przywal głową w ścianę!
-em okej-Harry się trochę zdziwił. Przywalił w ścianę lecz nic się nie zrobiło.

-to nie ta ściana i masz w nią wbiec, Fred pokaż młodemu-mama rudych popatrzyła się na bliźniaka.
-ja nie jestem Fred, jestem Geogre. Jak ty możesz być naszą matką?!-Fredo-Geogre odpowiedział

-ja ci k**** dam!!!!- oj nie tak mocno paniusiu

-dobrze mamo to ja Fred już pokazuje młodemu-oj chyba dostał paskiem

-więc młody masz z rozpędu (ok. 90km/h) przybić w tą ścianę, zrozumiano?-rudy powiedział
-tak...-Harry odpowiedział generałowi Fredzio.I się rozpędził i przywalił łbem o ścianę i przeleciał na peron 9 i 3/4.

-Witamy młodzieńcze na tym peronie! o nie zaraz odjazd, szybko wskakuj!-Hagrid czy to ty?!
-ale..?-brunat chciał o coś zapytać :(

-nie ma żadnego ,,ale" szybko do pociągu, lub dam ciastko- no hagrid na bank
-okej- i Harry wsiada do pociągu

i no ni ma wolnych miejsc, oprócz DrAcOnKa

-cześć jestem Harrison James Riddle, mogę się dosiąc?-brunat leci na szybko i zanim  blondyn odpowiedział już usiadł.
-oj, a ja jestem Draco Malfoy-DrAcOnEk odpowiedział.
-idealnie a teraz się zdzemnę-HaReCzEk jest senny.
-okej-szeptem malfojeczek ukoił do snu potterka.

jakiś czas później

-wstawaj śledziu (pozdrawiam pana od informatyki i techniki) już jesteśmy przy Hogwarcie-jakiś kto obudził ,,Riddla"
-kto śmie budzić Harrison'a James'a Riddle!!-harry się wkurzył.
-R-R-R-Riddle?-chłopak ewidentnie jest przestraszony
-tak, nie mam czasu ci gadać bo zaraz będziemy w szkole.-i potter poszedł do pociągowej szatki zostawiają 6-klasiste samego.

w szkole

-bla bla bla- tam profesor MacDonald gada
- Harry James Riddle...-
idzie Harry wszyscy na niego się patrzą i siada na stołku.

-Hmm... Trudne. Bardzo trudne. Mnóstwo odwagi, tak. Umysł też dość tęgi. To prawdziwy talent... och, na Boga, tak... i zdrowe pragnienie sprawdzenia się... tak, to bardzo interesujące... Więc gdzie mam go przydzielić?
-rzecz jasna, Sliterin.
-hmm... Nic nie jest jasne, lecz bardzo trudne. Masz cechy do wszystkich domów, lecz zostałeś wychowany na ślizgona... dobra zaryzykuje, więc....

ADOPTOWANY PRZEZ WĘŻAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz