CZEŚĆ JESTEM...

DZIAŁ 5. Emily pierwszy raz u Christopa

 Gdy doszła zapukała otworzyła jej jego mama i od razu ją wpuściła i zaprowadział do pokoju chłopaka. Gdy jego mama wyszła od razu się przywitali i przytulili. Wtedy Christop zaczął jej tłumaczyć:

- No więc tak wtedy jak przyszedł tutaj mój przyjaciel powiedział mu to co tobie na tej impre...

- Czekaj kto jest tym przyjacielem? - przerwała mu dziewczyna pytaniem.

- Tom. Tom Harris.

- Co? To już chyba wiem dlaczego tak krzyknął. - Zdziwiła się jednocześnie delikatnie uśmiechając.

- Yhy. To pewnie dlatego. Mogę dalej?

- Tak

- Ok więc mój brat dalej nie wie że jesteśmy razem no dobra nie wie nikt z mojej rodziny oprócz mamy. No i wtedy gdyby mnie z tobą zobaczył to...

- Pomyślał by tak i... Czekaj co w tym złego?

- No to że on też... tak... jakby... się... w tobie... zakochał.

- Co? - dziewczyna nie mogła uwierzyć - Zawsze myślałam że nikt mnie nie lubi. 

- Jak widzisz myliłaś się. No i Tom wtedy nie mógł bo pomagał mi i mojej mamie. No dobra mój brat tez wie ale nie mów nikomu że mam brata. 

- A ok to do zobaczenia.

- Co już? 

- Tak mama do mnie napisała że mam wracać bo już późno. Ale przyjdę jutro, obiecuję. Papa.

- Pa.

 Gdy wyszła była bardzo szczęśliwa. "Jutro wszystko w szkole powiem dziewczynom. Możliwe że mi nie uwierzą." Wróciła do domu i opowiedziała mamie jak było w szkole. Gdy poszła do łóżka nie mogła w to uwierzyć. Gdy wstała rano, zaczęła szybko szykować się do szkoły. Gdy w końcu dotarła było dosyć wcześnie. Od razu wypatrzyła dziewczyny i od razu im opowiedziała całą historię co się wczoraj stało. Alice i Lily nie mogły to uwierzyć. W tym momencie przyszedł Tom. Emily od razu do niego podbiegła i go przytuliła. 

- Oooo co tu się stało? - zdziwił się Tom. - Nie wierzę Emily moja przyjaciółka przytuliła mnie!!

- Haha. Dziękuję. - powiedziała dziewczyna.