Pov. Mono
Siedziałem na krześle...Przez lata...dusiłem w sobie te ogromne emocje..Gdy moja przeurocza pomocniczka zepchnęła mnie do ogromnego potwora z niewyobrażalną ilością oczu... Niby chciałem się wypłakać, niby wykrzyczeć wszystko co chciałem..ale jednak to dusiłem, bo chciałem to wszystko wydusić jej. Chciałem żeby poczuła że to ona zawiniła. Dlatego, siedząc na krześle, zbierałem siłę i emocje żeby się jej postawić. Dorastając, zmieniłem się w Thin Mana, mężczyznę który próbował nas zabić. Tak naprawdę, to łączyło coś nas ale nigdy tego nie podejrzewałem, że ta mroczna postać może być jakimś cudem mną. Wstając z krzesła, usłyszałem skrzypnięcie. Postawiłem jeden krok, po chwili drugi. Byłem wysoki, zapewne o wiele wyższy od dorosłej Six. Zacząłem iść, nawet biec. Biegłem w tą czarną pustkę, zostawiając za sobą światło. Zauważyłem drzwi z siekierą. "Znowu?!"-pomyślałem. Już kilka razy był taki przypadek, gdy jeszcze byłem mały i wtedy Six była ogromna...Większa niż ja teraz, bo stała się potworem. Teraz jest normalna, jestem ciekaw gdzie jest i co przez ten czas robiła. Odciągnąłem siekierę z drzwi i uderzyłem w nie. Dziura była dość duża. Uderzyłem ponownie, a wtedy znalazłem się w innym miejscu. Widać, że miasto nie zmieniło się szczególnie. Zacząłem iść, i bzyczalem. Jakbtm był z telewizora...A no tak, Thin Man był z telewizora. Tym razem, zostawiałem za sobą promieniowanie. Szedłem wzdłuż uliczki, bardzo długo. Co chwilę budynki przechylały się. Roślinności było zero. Kompletnie. Jedynie szarość i smutek. Takie też było moje życie. Czułem coraz zimniejsze powietrze.
SORY ŻE KROTKIE ALE CHCE MI SIE SPAC X D
CZYTASZ
~To nie tak miało się zakończyć..~Mono x six
FanfictionBędzie to opowieść o dwóch małych ludzi, którzy spotkali się przypadkiem, a zmieniło to wiele. Jest to ship z gry Little Nightmares II , a ponieważ nikt o tym nie pisze, postanowiłam się za to wziąć.