Part 4

7K 365 126
                                    


Anja POV

Kolejna rozmowa o pracę przebiegała jak kilka poprzednich. Kiedy dochodziliśmy do mojej rocznej przerwy w życiorysie, nikt nie traktował mnie poważnie, kiedy mówiłam: sprawy prywatne. Co za pojebany kraj! Tym razem pewnie będzie podobnie. Przerobiliśmy niemal wszystkie pytania z serii: co chcesz robić za 5 lat. Czy ja byłam prorok jakiś, czy co? Jakie są twoje wady, zalety itp. itd. Naprawdę mamy tyle czasu, żeby to omówić?

Zaczynałam się niecierpliwić. Panienka była dla mnie sztampowym rekruterem. Czytała pytania z kartki i robiła notatki. Na chuj to komu? Czemu pytać o takie idiotyzmy? Czy nie lepiej zadawać konkretne pytania? Jakie lubisz projekty? Jak sobie radzisz z komputerem? Zrób zadanie w Excel. Czy zarządzałaś kiedyś biurem? Ludźmi? Jakie były wzywania? Co lubisz w tej pracy? Czy prowadziłaś kiedyś 1:1? Jak delegujesz zadania?

Mogłabym się z nią zamienić na stołek i poprowadzić rozmowę z głowy.

Mężczyzna siedzący z rekruterką, spędzał więcej czasu z nosem w telefonie, niż przysłuchując się naszej rozmowie. Uznałam to za obraźliwe. Do tego stopnia, że jak zapytała dlaczego chcę u nich pracować wypaliłam, że zawsze byłam bardzo entuzjastycznie nastawiona do idei, aby nie umrzeć z głodu i mieć zawsze opłacony czynsz. Okrasiłam to pięknym fałszywym uśmiechem. Facet chyba jednak słuchał, bo uśmiechnął się podnosząc wzrok znad telefonu. Kobieta prowadząca spotkanie spojrzała na mnie, jakby mi nagle urosła druga głowa i przeszła do kolejnego pytania.

- Zauważyłam – oho zaczyna się – że ma pani roczną dziurę w doświadczeniu zawodowym.

- Tak. – przyznałam pewnym głosem – Sprawy osobiste.

To zainteresowało mężczyznę. Spotkaliśmy się wzrokiem.

- To znaczy jakie? – zapytała mierząc mnie spojrzeniem jak terier wietrzący krew swojej następnej ofiary.

Po pierwsze suko, nie masz prawa mnie o to pytać! Żadnego. Tylko w tym pojebanym kraju ludzie zrobią wszystko, żeby dostać pracę. Pozwolą się upokorzyć. Pozwolą zadać sobie nawet pytanie: czy jesteś w ciąży. Raz mi się zdarzyło, że ktoś zapytał o znak zodiaku. Niemal przewróciłam oczami widząc, jak uparcie czeka na odpowiedź, ale pomyślałam sobie, że chyba nie chcę tu pracować. A już na pewno nie z człowiekiem tak uzależnionym od telefonu, więc co mi szkodzi powiedzieć prawdę?

- Po tym jak rzucił mnie facet, cześć oszczędności przeznaczyłam na 14 dniową wyprawę do Dubaju. Zostałam porwana i niemal sprzedana do burdelu. Na szczęście dla mnie, kiedy okazało się ile naprawdę mam lat, znalazł się ktoś, kto skusił się na moje ponad 30 letnie ciało. Karma pozwoliła mi wyjść z tego obronną ręką, kiedy po wielu miesiącach mu się znudziłam. Wróciłam do Polski nie oglądając się na prezenty pożegnalne w stylu mieszkanie, samochód i milion euro. – Z tym nieco przesadziłam. Nie miałam pojęcia ile było kasy na koncie, ale znając Adama i Patricka? DUŻO! Sięgnęłam po swoją torebkę. – I teraz będę tego żałować, ponieważ dla moich przyszłych pracodawców w Polsce, najważniejsze jest nie moje 15 letnie doświadczenie w zarządzaniu biurem. Magisterium z HR czy licencjat z księgowości. Excuse my french! Najważniejsze, kurwa, jest brakujące kilkanaście miesięcy w moim CV! – wzięłam głęboki oddech.

Dziewczyna wpatrywała się we mnie z rozdziawionymi ustami. Mężczyzna natomiast wydawał się zaintrygowanie rozbawiony. Znów zabawiam Świat! Ekstra! Wstałam biorąc torebkę do ręki.

- Państwo pozwolą, że się sama odprowadzę.

Zgarnęłam marynarkę i wyprostowałam się unoszę wysoko podbródek. Miałam dość na dzisiaj. Wyszłam zamykając za sobą drzwi najciszej jak potrafiłam. Czemu jak ta idiotka odrzuciłam wszystko co Patrick chciał mi dać jako „nagrodę pocieszenia"? Zerwałam z szyi tymczasową odznakę i położyłam ją na biurku recepcjonistki z cichym: do widzenia. Zamiast czekać na windę poszłam schodami.

You own me! - Baleary tom #4 - Premiera Marzec 2025Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz