Hejka wszystkim!
W KOŃCU SIĘ DOCZEKALISCIE NEXT'A. Mam nadzieję że ten rozdział was jako tako zadowoli i jakoś zrekompensuje moją nieobecność na wattpadze. Jeszcze raz strasznie was za to przepraszam ale WRÓCIŁAM! A chyba to jest najważniejsze. Cieszę się że na mnie czekaliście. I jeśli macie jakieś pytania, uwagi albo widzicie błędy to dajcie mi znać bo naprawdę wyszłam z wprawy i trochę trudno się pisało ten rozdział.Katsuki~
Wbiegam do hotelu nabuzowany do granic możliwości,z prędkością światła biegnę na piętro bet. Z rozmachem otwieram drzwi do pokoju w którym słychać piski dziewczyn, które od razu po moim wyjściu ucichają. Mój wzrok biega po wszystkich tu obecnych. Gdy napotyka tą zajebaną szmate moja złość przekracza wszelkie limity. W mgnieniu oka znajduje się obok niej łapie za włosy i ciągnie na zewnątrz. To różowe coś zaczyna się szamotać i drzeć na wszystkie możliwe strony, za nami już słychać spóźnioną reakcje reszty, ale ignoruje to wszystko i ciągne to coś w stronę tylnego wyjścia.
Gdy jestem na miejscu rzucam ją z niemałą siłą na sam środek dziedzińca. Jest już trochę późno i nie ma ludzi co było dla mnie lepszą opcją niż pieprzony tłum gapiów.
Suka bez żadnych zbędnych słów podniosła się zmieniając się w różowego kudłatego wilka po czym zaczęła bez namysłu na mnie biec. Zrobiłem to samo i zaczęła się walka. Słychać było krzyki klasy oraz niektórych przechodniów którzy zaraz się zebrała jedni kazali przestać inni dopingowali wybraną osobę a jeszcze inni obstawiali który wygra, gdzieś pomiędzy słyszałem jak ktoś woła Kirishime.
Wszędzie była krew ale żadne z nas nie miało zamiaru przestać to była walka o moją alfe którą ona śmiała dotknąć a co gorsza próbowała go ZGWAŁCIĆ!
NIE DARUJE SZMACIE!
Nagle pomiędzy nas wbiegła czerwona alfa powarkujac rozkazujacym tonem przerywając tym walkę. Znam tą osobe aż za dobrze więc posłusznie się wycofuje. Widzę jak ta szmata upada i udaję wielce ranną i skomle o pomoc.
I ŻE TERAZ WIELCE OFIARA LOSU. NO CHYBA JEJ NIE UWIERZY W TE BREDNIE.
prawda?
Gdy alfa zaczęła się do mnie zbliżać spojrzałem na niego nieufnie po czym schyliłem łeb w geście uległości. Stanął na chwilę w miejscu i ruszył dalej. Gdy był tuż obok zamknąłem oczy czekając na jakąś karę czy coś ale ten zaczął ocierać się o mnie i zlizywać krew w celu szybszego zagojenia ran a było ich dość sporo. Nie mogłem się powstrzymać i wtuliłem się w zagłębieniu jego szyji zanużając nos w puszystej sierści.
Słychać było gwizdy, gratulacje a takrze niezadowolone warkniecie różowej świni.
I DOBRZE CI TAK KURWA!
ON JEST MÓJ!Lekko się zachwiałem i na pewno bym upadł gdyby nie MOJĄ alfa. Jeszcze raz zaciągnąłem się słodka wonią truskawek a potem zemdlałem.
Czuje że brakuje mi PowieTrzA i nie jestem w stanie się ruszyć. Otwieram oczy i co.
TO KIRISZIMA MNIE PRZYTULA OD TYŁU. Spojrzałem do tyłu na jego twarzy.ON TO ZAWSZE TAKI PRZYSTOJNY BYŁ? Lekko opadająca czerwona grzywka, długie czarne rzęsy i te delikatne różowe usta, wyglądają na miękkie I TO BARDZO.
NIE ON ZAWSZE TAKI BYŁ! Próbuje wstać ale mi to nie wychodzi ale za to orientuję się że jestem całkiem nagi on prawie też.KURWA COŚ MNIE DOTKNĘŁO, DLACZEGO TO TAKIE DUŻE I DLACZEGO ON JEST TWARDY! Nie czekaj.
CZEMU JA JESTEM TWARDY!!!
CO TU SIĘ DO CHOLERY ODPIERDALA!?- Część kochanie jak się spało?
- Ahhh czemu on musi brzmieć tak seksownie z rana i ta lekka chrypka O BOŻE.CZEKAJ O CZYM JA MYŚLĘ!
- Po pierwsze żadne kochanie a po drugie puść dusisz.
Uścisk się trochę rozluźnił ale drań mnie nie puścił.
- Nie mogę Cię puścić z tym problemem. Co chciałeś z tym zrobić. Co? Jak Cię puszczę to uciekniesz do łazienki i się szarpniesz? - KURWA! SKĄD ON TO WIE!? - A co ze mną? - wymruczał mi do ucha przegr zając jego płatek przez co z moich ust wydobył się cichy jęk.
IM A POLSAT BITCH
😎
CZYTASZ
Tylko Mój
FanfictionWłaśnie pozbyłem się jego spodni i bokserek i wtem zobaczyłem tą bestię. -Shity hair! -Coś się stało bakuś? -Przecież to się we mnie nie zmieści! -Jak się popieści to się wszystko zmieści kochanie - Zaczął namiętny pocałunek, chwycił mnie za poś...