Był bardzo normalny dzień, do momentu w którym Harry i Draco postanowili się spotkać i pójść na spacer wokół Hogwartu. Szli obok rzeki gdy zauważyli PIJAKA, leżał w rzece. Draco był obrzydzony ale Harry uznał, że świetnym pomysłem bedzie spytanie się pijaka skąd wziął sie w rzece obok Hogwartu.
- EJ TY SKAD TY SIE WZIALESC - spytał Harry.
- Jestem dziewczyną a nie chłopem powaliło cie - odpowiedziała, jak sie okazało dziewczyna pływająca w rzece.
- Aha czemu jesteś w rzece
- Niewiem
- Aha lol
Dziewczyna wyszła z rzeki, byla tak pijana że wóda została jej jeszcze w ręce.
- Jakim cudem ty żyjesz - zapytał Dracze.
- Cud jak widać
- Aha okej, z jakiego domu jesteś
- Z Slytherinu
- wtf - powiedzial Draco.
- Idziemy na lekcje??? - spytała dziewczyna.
- Porąbało cie?!!! jakbym cie zmierzył alkomatem to by kuźwa wybuchł - odpowiedzial Draco.
- No to musimy ogarnąc cos co mnie wyleczy z kaca.
- Ja wiem gdzie iść. - powiedział Harry po chwili namysłu po czym ruszył w strone lasu, a za nim pobiegł Draco i tajemnicza dziewczyna która niestety Dracze musiał trzymać bo gdyby nie on, wyrąbała sie, bo Hagrid nie kosił trawy, był zajęty ćwiczeniem jogi, a po za tym dziewczyna ledwo mówiła, a co dopiero chodziła. Hogwart jebał alkoholem na kilometr, aż wstyd było myśleć co pomyślał by Minister Magii, gdyby zobaczył co sie dzieje z Hogwartem, jakie szczęście, że był na wakacjach z Umbridge i dementorami.
- Jesteśmy - powiedzial Harry kiedy doszli do jakiegoś pola w lesie, stali tak chwile aż...zobaczyli szakalakabakapake. Draco aż ręce opadły z wrażenia, co skutkowało upuszczeniem dziewczyny.
- XD - powiedział szakalakabakapaka.
- Pomóż nam królowo lasu. - powiedział Harry, gdy Dracze podnosił, a raczej próbował już 15 raz podnieść dziewczyne z ziemii.
- Dobra o co chodzi? - spytał szakuś.
- Zrób coś by kac jej minął, prosimy Ciebie - powiedział Dracon.
- ODKACUSTOTALUS - powiedział szakalakabakapaka. Dziewczyne wywaliło z 3 metry, walneła w drzewo, Harry i Dracze byli przerażeni, chociaż te walnięcie w drzewo było tak powalone, że wsumie chciało im się śmiać. Szakuś podszedł do dziewczyny i swoim jakże cudownym wzrokiem spojrzał na dziewczynę.
- Nie masz mieć już kaca. - powiedział szakuś.
- Ok - odpowiedziała dziewczyna i kac jej przeszedl, bylo zajebiście, uznali że z tej okazji pójdą chlać do Hagrida. KONIEC.
CZYTASZ
NIETYPOWY Hogwart XDDD
Fanfictionto książka dla beki ⚠️przekleństwa alert⚠️ ⚠️dziwne sytuacje alert⚠️ ⚠️głupota alert⚠️