Był jak zwykle normalny dzień w Hogwarcie, kiedy nagle do Hogwartu przyjechała nowa osoba, oczywiście dziwne było to, że w środku roku, więc wszyscy spotkali się w Wielkiej Sali. Dumbledore powiedział jakieś przemówienie, ale nikt go nie rozumiał jak zwykle, więc nie ma co gadać o tym. Wkońcu przyszedł czas na przydzielenie dziewczyny do domu bo ogólnie okazało się, że to jakaś dziewczyna i jest przyjaciółką dziewczyny z rzeki więc przewalone.Przydzielili ją do Slytherinu, ale jej przyjaciółka była tak genialna, że nie przyszła do Wielkiej Sali i Harry i Draco musieli oprowadzić dziewczyne do pokoju wspólnego Slytherinu bo nie mogło być inaczej no logiczne nie.
- dobra chociaż wiesz gdzie jest.. - Draco nie mógł dokończyć BO nagle coś spakowało ich do wielkiego wora i porwało ich w strone lasu. Oczywiście zdążyli zamienić pare zdań jeszcze w worku.
- Kuźwa i mamy tego Dumbledorka jak pilnuje tej szkoły pieprzonej.
- Cicho, ja sie ciesze, jakieś emocje przynajmniej - odezwała sie tajemnicza dziewczyna.
Gdy byli już w lesie wór otworzył się...Dracze wyszedł pierwszy bo miał wyjebane i zobaczył tak straszny widok, że szybko się wrócił....zobaczył..................szalakabakapake, ALE obok niej stała druga postać. Była to niebiesko - różowa postać mierząca mniej wiecej tyle co szakalakabakapaka, wsumie wyglądała bardzo podobnie do szakalakabakapaki.
- Co jest kurwa - powiedział Harry.
- To moja bardzo daleka kuzynka i przybyła by powiedzieć, że nikt nie jest bezpieczny w Hogwarcie.
- Bo?
- Bo...będzie atak boomerskich szakalakabakapak!!!
- Co XD
- Niestety....
- No i co mamy z tym zrobić.
- Niewiem, macie 12 minut i 43 sekundy by uciec z Hogwartu.
- Co tak dokładnie? XD - powiedziala dziewczyna.
- No bo tak i uj ci do tego.
- Nie bedziemy uciekać z Hogwartu, bo ja sie boje mojej ciotki i wujka i szybciej bede mieszkał z boomerskimi szakalakabakapakami niż z rodzinką pojebów. - powiedział Harry.
- Bedziesz - powiedzial szakalakabakapaka i wywalila wszystkim z worka i wrzucila tam tylko Harrego.
- EJ TO MOJ CHLOPAK - powiedział Dracze.
- Co kuźwa? przyjaźnimi się bo mi każesz - odezwał sie Harry z wora.
- A ty sie zamknij. - Powiedział Dracze, ale szakuś już porwał Harrego, wyszedł z lasu i biegł z workiem z Harry daleko.
- NIEEEEEEE - wydarł sie Dracze.
- XD - powiedziała daleka kuzynka szakalakabakapaki.
Po około 5 minutach Dracze i tajemnicza dziewczyna byli pod Hogwartem.
- Porwał mi Harrusia co za.
- Zamknij sie już. - powiedziała dziewczyna, kiedy boomerskie szakalakabakapaki były już blisko. Po 5 minutach były już pod Hogwartem. Jak sie okazało - mieli potężną broń. Bronili się ziemniakami i zaczeli rzucać w Dracze i dziewczynę, gdy oni uciekali by powiedzieć Dumbledorkowi o ataku na szkołe.
Ciąg dalszy nastąpi.....sory ze nie publikuje czesto ale mam nadzieje ze mi wybaczycieXD
POZDROOOOOOO
CZYTASZ
NIETYPOWY Hogwart XDDD
Fanfictionto książka dla beki ⚠️przekleństwa alert⚠️ ⚠️dziwne sytuacje alert⚠️ ⚠️głupota alert⚠️