*08:30-09:50*
Weszłam do szkoły lecz zapomniałam o tym co się stało wczoraj.
Idąc do łazienki wszyscy byli jacyś dziwni. Nie zwracałam na to uwagę i szłam dalej.
Wchodząc do łazienki zobaczyłam samego Kou który na mnie czeka.
Podarował mi kartkę i poszedł dumny siebie. Patrząc na tą kartkę zobaczyłam że coś na niej piszę.
,,Czy może chciałabyś się ze mną spotkać obok wiśniowego drzewa o godzinie 16:00?''
Bardzo mnie to zdziwiło ale się zgodziłam ponieważ to by było niemiłe odmówić.
Poszłam do szatni przebrać się do WF-u.*10:00-10:30*
Poszłam na WF. Byłam zakłopotana tym co się dzieję.
- Hej?.. Yashiro wszystko z tobą jest okej?.. Ostatnio wyglądasz jak jakiś zombie chodzący po szkole. - powiedziała Aoi z niepokojem.
Nie odpowiadałam jej.
- Yashiro..? - zapytała się jeszcze raz
- Yashiro!! - krzyknęła na mnie rzucając piłką na moją twarz.
Po uderzeniu nic więcej nie widziałam oprócz czerni.*?*
Obudziłam się u pani pielęgniarki
-ała.. - złapałam się za głowę.
- o wkońcu się obudziłaś? Pozwól że opowiem ci co się stało
Dostałaś w łeb piłką i straciłaś przytomność lol - powiedziała robiąc coś z lekami.
Łapałam się za głowę z dużego bólu
- spokojnie to nic takiego wielkiego dałam ci wcześniej leki przeciwbólowe powinno ci zaraz przestać.
Po tym co do mnie powiedziała miała mnie w dupie więc postanowiłam sobie pójść.
Idąc na korytarz spojrzałam na zegarek w telefonie. Patrząc na telefon zobaczyłam 15:45.
-ILE JA KURDE BYŁAM TAM?! - pomyślałam
Po przeczytaniu przypomniało mi się nagle że za 30 minut muszę się spotkać z Kou obok drzewa wiśniowego.
Poszłam do szatni aby przebrać się w normalne ciuchy ponieważ nie chciałam chodzić po szkole w stroju do WF-u*15:57*
Podbiegłam do drzewka zdychając. Zanim zdążyłam wziąść powietrza do płuc Kou złapał mnie za ręce i powiedział
Yashiro! Zostaniesz moją dziewczyną!? - zapytał się mnie rumieniąc się i ściskając moje ręce..Kolejna część do będzie druga część 7💌
CZYTASZ
[Toilet Bound Hanako-Kun] 💌 Miłość Czy Przyjaźń?💌
RomanceOpowieści o tak zwanych przyjaciołach którzy każdym dniem się do siebie zbliżają lub oddalają. Nikt nie wie jak to się skończy.