Po upieczeniu babeczek zapakowałam je do opakowania. Przygotowałam się i poszłam do szkoły. Idąc do szkoły bałam się że ich nie polubi i mnie odrzuci. Bardzo mi zależy na nim.. znaczy nie w ten sposób! Doszłam do szkoły oczywiście zaczęłam od pierwszej lekcji.
Kiedy lekcja się skończyła pobiegłam do łazienki sądząc że będzie tam Hanako. Weszłam do łazienki spotkałam tam Hanako który trzymał bukiet kwiatów i czekoladki. Spojrzał na mnie a ja na niego.
- Yashiro... - powiedział łapiąc mnie za rękę.
- Bardzo cie przepraszam za to co było wczoraj.. naprawdę mi zależy na tobie.. przecież jesteś moją przyjaciółką.. - powiedział
Dał mi kwiaty i czekoladki.
- idź za płatkami róży - powiedział znikając nagle.
Odwróciłam się i zauważyłam płatki róż. Jak i powiedział mi żebym za nimi szła to szłam.
- {przecież ja mu nawet nie dałam pączków.. a on mi dał kwiaty i czekoladki. Co on chce zrobić?}.
Szlam cały czas za płatkami. Doszłam na dach i zobaczyłam Hanako na kocyku czekający na mnie. Chwile stałam w miejscu bo się zauroczyłam. Krępując się poszłam. Dałam mu pączki.
Zdałam sobie sprawę że ja mu dałam tylko pączki a on mi tyle.
-.. Yashiro... zrobiłaś dla mnie pączki? - zapytał się łapiąc za moją rękę.
- tak.. głupio mi za to że tak zareagowałam.. ty tyle dla mnie zrobiłeś a ja ci dałam tylko pączki.. naprawdę mi głupio - powiedziałam z opuszczoną głową.
- Yashiro nic się nie stało to ja powinienem przepraszać cię. - śmiechł cicho.
- Yashiro siądź - powiedział do mnie.
Ja niewiedząca co zrobić cały czas stałam w miejscu trzymając kwiaty i czekoladki.
- a więc mam ci pomóc? - powiedział
- n- - próbowałam powiedzieć
Hanako który trzymał mnie za rękę pociągnął ją co przez to siadłam mu na kolana. Zrobiłam się czerwona jak burak. Hanako zaczął mnie tulić od tyłu żebym z niego nie zsiadła.
- H-Hanako co ty robisz!!? - zaczęłam się szarpać
- No co? Sama nie chciałaś siąść dlatego ci pomogłem - uśmiechnął się
- { jego uśmiech jest taki słodki.. Szczerze mogłabym patrzeć na to całymi dniami.. Nie! chwila o czym ja myślę! - myślałam
Zaczęłam się bardziej szarpać aż udało mi się uciec. Na Hanako twarzy zobaczyłam smutek.
- { Znowu przeze mnie jest smutny! }
Rumieniąc się siadłam na jego kolana. Zobaczyłam jak sam się rumienił.
- Hanako ja cię bardzo przepraszam za wszystko nie chciałam cie zranić po prostu jesteśmy tylko przyjaciółmi i trochę przesadzasz.. - powiedziałam patrząc się na niego
- dobrze.. rozumiem sam przesadziłem z tym - powiedział odwracając wzrok.
Zsiadłam z jego kolan i siadłam na kocyku. Otwierałam opakowanie z pączkami i je mu dałam.
- Yashiro jesteś taka słodka! - wziął pączki
- Nie to nic wielkiego nie to co ty dla mnie zrobiłeś.. szczerze nie musiałeś wystarczyłoby mi żebyś mi wybaczył - uśmiechnęłam się do niego
Hanako zaczął jest pączki z apetytem było widać na jego twarzy że mu smakowały.
- Chciałabyś trochę? - powiedział z pełną buzią
- Jasne - odparłam
Hanako dał mi do ręki pączka uśmiechając się.
Poczułam coś co jeszcze nigdy nie czułam. Było to przyjemne a zarazem dziwne.
Jedząc pączki Hanako zaczął się na mnie patrzeć jakby nad czymś rozmyślał.
- O czym myślisz? - zapytałam
Nie odpowiedział mi i odwrócił wzrok. Po skończeniu sama nie wiem jak to nazwać powiedziałam:
- Dobra ja już pójdę zaraz mam lekcje..
- oo.. co tak szybko? chcialbym jeszze z tobą chwile zostać no ale jeśli musisz to idź.
Też bym z nim została ale lekcje mam.
Podeszłam do niego i.. pocałowałam go w policzek. Uciekłam do sali.
Hanako został sam łapiąc się za policzek i ciesząc się.
Bardzo wam przepraszam że tak późno to napisałam po prostu wiecie zaczynają się święta i są do tego przygotowania. A więc macie 600 słów nie licząc do tych co teraz piszę naprawdę miło mi kiedy ludzie to czytają
Wesołych Świąt niech Hanako was tuli całymi dniami
Czekajcie na 4 część
CZYTASZ
[Toilet Bound Hanako-Kun] 💌 Miłość Czy Przyjaźń?💌
Roman d'amourOpowieści o tak zwanych przyjaciołach którzy każdym dniem się do siebie zbliżają lub oddalają. Nikt nie wie jak to się skończy.